Wybuchy na Krymie. Rosjanie zamykają most
W nocy z soboty na niedzielę Rosjanie ostrzelali Dniepr. Ukraińcy nie pozostali dłużni. W tym samym czasie w Teodozji na południowo-wschodnim wybrzeżu Krymu doszło do potężnych eksplozji. Według naocznych świadków, wybuchy miały miejsce w składzie ropy naftowej i porcie, który jest wykorzystywany przez rosyjskie wojsko.
Eksplozje w Dnieprze były słyszalne około godziny 2:15 czasu lokalnego (w Polsce 1:15-red.) Portal Suspile poinformował, że na miasto spadły rosyjskie rakiety. Na razie nie ma informacji o ofiarach.
Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy ogłosiło zagrożenie rakietowe dla całego obwodu dniepropietrowskiego.
W tym samym czasie w obwodach charkowskim i zaporoskim ogłoszono alarm powietrzny w związku z działalnością lotnictwa taktycznego wroga i zagrożeniem wystąpienia ataków bombowych i rakietowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Panika na Krymie. Seria wybuchów
Gorąco było również na okupowanym przez Rosję Krymie. Eksplozje słychać było na terenie składów ropy i portu morskiego w Teodozji, które armia Putina wykorzystuje do celów wojskowych. Za atak najprawdopodobniej odpowiedzialne są ukraińskie siły zbrojne.
W związku z wybuchami Rosjanie ogłosili, że ruch na Moście Krymskim zostaje wstrzymany od odwołania.
Most Krymski, zbudowany w 2018 roku nad wodami Cieśniny Kerczeńskiej, łączy okupowany Krym z rosyjskim Krajem Krasnodarskim. Połączenie to jest wykorzystywane przez Moskwę do transportu żołnierzy i sprzętu na Krym, a następnie na Ukrainę.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP/The Kyiv Independent