Wybuchowe frytki
W fabryce frytek w Wielkiej Brytanii dwukrotnie ewakuowano załogę, ponieważ wśród ziemniaków znaleziono... granaty. Ziemniaki pochodziły z importu z Francji i Belgii, z pól, na których podczas obu wojen światowych toczyły się walki.
22.05.2006 21:15
W piątek w zakładach w Scarborough, należących do kanadyjskiej firmy McCain Foods, największego światowego producenta mrożonych frytek, robotnik dostrzegł wśród przygotowywanych do krojenia kartofli czubek pocisku.
Wezwana na miejsce policja i saperzy nakazali ludziom opuszczenie pomieszczeń - podał rzecznik firmy. Okazało się jednak, że był to tylko fragment łuski.
W sobotę wśród kartofli zauważono granat ręczny i ponownie ewakuowano fabrykę. Tym razem przyjechali wojskowi saperzy i odpalili granat na pobliskim polu - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka policji.
Zakłady w Scarborough przerabiają 1400 kg ziemniaków tygodniowo.
Ale granaty wśród kartofli zdarzają się częściej - w zakładach tej samej firmy w Whittlesey w pobliżu Peterborough we wschodniej Anglii w tym roku kilkakrotnie ewakuowano pracowników po znalezieniu w dostawach ziemniaków pocisków artyleryjskich z II wojny światowej.