Wybuch w pociągu - 40 zabitych, kilkadziesiąt osób rannych
Do 40 wzrosła liczba śmiertelnych
ofiar zamachu, do którego doszło w pociągu podmiejskim w
rosyjskim Kraju Stawropolskim na Północnym Kaukazie -
poinformowały miejscowe władze.
Wcześniejsze doniesienia mówiły o co najmniej 37 zgonach.
Przedstawicielka władz Kraju Stawropolskiego, Galina Fiedosowa, powiedziała, że pomocy medycznej udzielono ponad 160 osobom.
146 osób pozostaje w szpitalach w kilku miejscowościach, w tym 22 na oddziale reanimacji w szpitalu w Jessentukach.
Fiedosowa powiedziała, że około 200 mieszkańców miasta Jessentuki oddało krew dla poszkodowanych w zamachu.
Eksplozja nastąpiła o godz. 7.42 czasu moskiewskiego (5.42 czasu warszawskiego), gdy pociąg relacji Kisłowodsk-Mineralnyje Wody odjechał na odległość 400 metrów od stacji Jessentuki. Były to godziny szczytu. Siła eksplozji, do której doszło w jednym z wagonów zatłoczonego pociągu, wyrzuciła część osób na zewnątrz, inni zostali uwięzieni w rozerwanym przez wybuch wagonie.
Większość ofiar to młodzież z Kisłowodska w wieku 15-19 lat, dojeżdżająca do szkół do Piatigorska, i pracownicy lokalnych fabryk.
Według wstępnych danych rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
, w przeprowadzenie zamachu było zaangażowanych kilka osób poza domniemanym samobójcą, który zdetonował ładunek. Siłę wybuchu specjaliści szacują na odpowiednik 10 kg trotylu.