Wybuch w Łomży; ofiara sama podpaliła gaz
46-letni mężczyzna, który zginął w nocy z soboty na niedzielę w wyniku wybuchu gazu w bloku w Łomży (podlaskie), prawdopodobnie podpalił ogień po otwarciu butli z propan butanem - uważa policja.
02.03.2003 14:33
Wybuch nastąpił w mieszkaniu, w którym mężczyzna się zabarykadował. Zrobił to po kłótni z dziećmi i żoną, z którą jest w separacji. Gdy zaczął grozić im śmiercią, rodzina uciekła z domu i zawiadomiła przejeżdżający patrol policji.
Zanim doszło do eksplozji, z mężczyzną prowadzono negocjacje, a strażacy i policjanci zdążyli ewakuować blisko pięćdziesięciu mieszkańców dwupiętrowego budynku, bo z mieszkania czuć było gaz.
Po zakończeniu akcji większość lokatorów wróciła do swoich mieszkań, inni przenocowali u znajomych.
Obrażeń od wybuchu lub lekkiego podtrucia gazem doznało siedem osób, pięć (w tym trzech poturbowanych od wybuchu policjantów) trzeba było hospitalizować. Życiu rannych nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wybuch kompletnie zniszczył wnętrze mieszkania, w którym zabarykadował się desperat. W niedzielę lokatorzy sąsiednich mieszkań, gdzie siła wybuchu także poczyniła szkody, porządkowali je. W poniedziałek szkody mają być szczegółowo oceniane przez służby miejskie (budynek należy do gminy). Według wstępnych ocen, jego konstrukcja nie została naruszona.
Jak powiedział rzecznik prasowy łomżyńskiej policji Krzysztof Leończak, to nie pierwszy przypadek tego typu w tym budynku. Półtora roku temu nieletni sprawca podpalił mieszkanie na drugim piętrze. Od tamtej pory jest ono niezamieszkane. (mk)