Wybuch w Karaczi przypomniał o terrorze
Amerykańskie władze określiły zamach bombowy do którego doszło przed konsulatem USA w pakistańskim mieście Karaczi jako wyraźne przypomnienie, że Ameryka znajduje się w stanie wojny z terroryzmem.
Rzecznik Białego Domu Ari Fleischer powiedział, że jest to również przypomnienie ryzyka, które podejmują codziennie Amerykanie pracujący za granicą.
Fleischer dodał, że nie ma w tej chwili wystarczających informacji, aby stwierdzić, że za atakiem stał saudyjski terrorysta Osama bin Laden.
W wybuchu samochodu-pułapki w Karaczi w Pakistanie zginęło 11 osób, w tym trzy kobiety. Kolejnych 40 osób zostało rannych. Wśród ofiar nie ma pracowników konsulatu. Zginęło między innymi, dwóch policjantów ochraniających budynek. (mag)