Wybuch i godziny milczenia. Wiceminister tłumaczy decyzję władz
Dopiero po kilku godzinach od wybuchu w Przewodowie polskie władze przedstawiły pierwsze konkretne informacje dotyczące tego wydarzenia. Część ekspertów wskazywała, że zwlekanie w tej sprawie mogło wzmagać niepokój wśród obywateli. - Chwilę po katastrofie smoleńskiej padły słowa o przyczynach katastrofy, które nigdy nie powinny paść. W takich sprawach trzeba być niezwykle delikatnym - tłumaczył w Polsacie milczenie władz wiceminister MSWiA Paweł Szefernaker.
17.11.2022 | aktual.: 17.11.2022 13:17
Wirtualna Polska w artykule Patryka Michalskiego przeanalizowała reakcję polskich władz na wydarzenia dotyczące wybuchu w Przewodowie. Pytani eksperci wskazywali w nim na komunikacyjne błędy rządzących. - Przez to, że na początku nie było żadnych komunikatów, wybuchła medialna histeria. Ludzie dopowiadali sobie różne rzeczy - tłumaczył m.in. ekspert ds. bezpieczeństwa, prof. Daniel Boćkowski.
Wiceminister MSWiA tłumaczył milczenie
Ostatecznie pierwsze konkretne informacje poznaliśmy wraz z briefingiem rzecznika rządu i szefa BBN. Wyszli oni do dziennikarzy po godzinie 22, a więc około sześć i pół godziny po samym wybuchu.
Teraz głos w tej sprawie zabrał wiceminister MSWiA. - Cały świat czekał na to, co powie Polska. Nawet Amerykanie cały czas powtarzali, że czekają na informacje z Polski. Ta informacja była ważna dla wszystkich państw NATO. Każde słowo wypowiedziane przez polskiego urzędnika, byłoby analizowane, także w kontekście użycia artykułów NATO. Konsekwencje tych wypowiedzi mogłyby być daleko idące - mówił w "Gościu Wydarzeń" Paweł Szefernaker.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawiązanie do katastrofy smoleńskiej
Wiceminister podkreślał jednocześnie, że kluczowe w tej sprawie były także doświadczenia związane z katastrofą smoleńską.
- Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Chwilę po katastrofie smoleńskiej padły słowa o przyczynach katastrofy, które nigdy nie powinny paść. One podzieliły nasz naród na parę lat. Do dzisiaj nie ma wyjaśnionych okoliczności i szczegółów tej katastrofy. W takich sprawach trzeba być niezwykle delikatnym. Polska tutaj zdała egzamin z tego, żeby nie powiedzieć zbyt wiele rzeczy, które nie są ustalone - mówił Szefernaker.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Czytaj też:
Źródło: "Gość Wydarzeń" Polsatu