Wybuch gazu w Szczecinie, dwie osoby nie żyją
Ratownicy udzielają pierwszej pomocy kobiecie wydobytej spod gruzów(PAP/Jerzy Undro)
Ekipy ratownicze odnalazły w ruinach domu w Szczecinie, w którym w czwartek doszło do wybuchu gazu, ciało 69-letniego Leonarda N., właściciela domu. Wcześniej w szpitalu zmarł 59-letni Andrzej W. Pod opieką lekarską znajduje się 62-letnia Emilia R.
_ Zwłoki są widoczne wśród ruin, trwają prace nad ich wydobyciem_ - powiedział rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie podkomisarz Artur Marciniak.
Tuż po zdarzeniu strażakom udało się wyciągnąć spod gruzów mężczyznę. Niestety, kilka godzin później, 59-letni Andrzej W. zmarł w szpitalu.
Emilia R. trafiła do szpitala m.in. ze złamaniami kończyn. Kobieta nie mieszkała w zniszczonym budynku, ale przychodziła tam sprzątać. Kobieta jest przytomna, została przewieziona do szpitala - powiedział rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie podkom. Artur Marciniak.
Rzeczoznawca budowlany Czesław Imbra powiedział, że akcja ratownicza jest trudna. Nad gruzowiskiem stoi ściana, która w każdej chwili może się zawalić.
Strażacy zapowiedzieli, że akcja odgruzowywania potrwa do momentu odszukania ostatniej ofiary wybuchu. Z gruzowiska usuwane są po kolei szczątki budynku.
Siła wybuchu była tak duża, że zniszczyła doszczętnie dom. Fragmenty ścian rozrzucone były na jezdni i terenie sąsiednich posesji. Także ściana sąsiedniego budynku została uszkodzona, a w innych powypadały szyby. Niewykluczone, że uszkodzony budynek nie będzie nadawał się do powtórnego zamieszkania i trzeba będzie go rozebrać.
Jak poinformowała policja, sąsiedzi, a także ranna kobieta zeznali, że rano czuć było ulatniający się gaz. Z uszkodzonego domu ewakuowano jego mieszkańców. Władze miasta zapowiedziały, że zostanie udostępniony im lokal zastępczy.(iza, reb)