Wybory we Włoszech. Tyle miejsc otrzyma centroprawica
Włoska centroprawica, która wygrała w niedzielę wybory parlamentarne, otrzyma 235 miejsc w 400-osobowej Izbie Deputowanych i 112 w 200-osobowym Senacie - poinformowało MSW w poniedziałek po przeliczeniu wszystkich głosów.
Dane te oznaczają, że centroprawica ze zwycięską partią Bracia Włosi Giorgii Meloni na czele będzie mogła bez problemów powołać rząd. W skład tej koalicji wejdą też Liga i Forza Italia oraz mniejsze ugrupowania.
W Izbie Deputowanych centrolewica będzie miała 80 mandatów, a Ruch Pięciu Gwiazd 51. W Senacie centrolewicy przyznano 39 mandatów, a Ruchowi Pięciu Gwiazd - 28.
To były pierwsze wybory do parlamentu, odkąd jego skład został zmniejszony na mocy zmian w konstytucji. Wcześniej w Izbie Deputowanych zasiadało 630 parlamentarzystów, a w Senacie 315.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent Andrzej Duda w mocnych słowach o wyborach we Włoszech
W czwartek szefowa KE Ursula Von der Leyen podczas debaty na uniwersytecie Princeton została zapytana o wybory parlamentarne we Włoszech, m.in. w kontekście tego, że - jak zauważono - wśród kandydatów są politycy "bliscy" Władimira Putina. "Zobaczymy wynik głosowania we Włoszech. Były też wybory w Szwecji. Jeśli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia, jak w przypadku Polski i Węgier" - odpowiedziała szefowa KE, cytowana przez agencję Ansa. Dodała także: "Moje podejście jest takie, że pracujemy z każdym demokratycznym rządem, gotowym pracować z nami".
Do wypowiedzi Ursuli Von der Leyen odniósł się w poniedziałek w mediach społecznościowych prezydent Andrzej Duda. "Ile trzeba mieć w sobie poczucia wyższości, buty, arogancji i pogardy dla demokratycznych reguł, żeby o wyniku wyborów innym kraju, dokonywanych przez inny naród, powiedzieć: 'Wygrał nie ten, co powinien! Źle wybrali! Trzeba za gardło złapać to państwo i te władze!?'" - napisał.