Wybory w USA. Donald Trump otworzył hotel obok Białego Domu. Relacja Leszka Krawczyka z Waszyngtonu dla WP
Trump International Hotel to najnowsza inwestycja w Waszyngtonie. Renowacja starej poczty w odległości kilkuset metrów od Białego Domu kosztowała ponad 200 milionów dolarów. Nie obyło się jednak bez problemów. Związki zawodowe i instytucje społeczne zorganizowały protesty przed hotelami, kasynami i nowojorską Trump Tower. Relacja Leszka Krawczyka z Waszyngtonu.
- Zbudowaliśmy jedną z największych firm nieruchomościowych na świecie, ale to ma bardzo małe znaczenie w porównaniu do tego, co robimy teraz. Jak tylko skończymy ze wstęgą, ruszam do New Hampshire i na Florydę - mówił Trump. Wstęgę przecinano rodzinnie, przed obiektywami kilkudziesięciu kamer - na niespełna dwa tygodnie przed wyborami.
Trump ma znanych obrońców swojej kandydatury. To m.in. gwiazda futbolu Tom Brady, Clint Eastwood i Mike Tyson, były mistrz wagi ciężkiej w boksie. Największymi jego obrońcami są jednak jego dzieci - trzech synów i dwie córki, których co krok spotykamy na szlaku kampanii. Przed Trump International trudno było ich jednak znaleźć.
Kandydaturę Hillary Clinton poparła z kolei idolka amerykańskich nastolatek - Miley Cyrus. Kandydatka Demokratów swoje 69. urodziny obchodziła na koncercie Adele, gdzie dowiedziała się, że może liczyć również na jej poparcie. Do listy dopisała się jeszcze Katy Perry, która stwierdziła: "Dzięki niej będziecie mogli poślubić osobę, którą kochacie".