Wybory w USA. Donald Trump kontra Joe Biden. "Polski rząd popełnia błąd chwaląc się stosunkami z niestabilnym prezydentem"
Wybory w USA. - Jeżeli w wyborach prezydenckich w USA Donald Trump zostanie pokonany przez Joe Bidena, to wtedy obudzimy się, jak to się popularnie mówi, "z ręką w nocniku". Polski rząd popełnia wielki błąd, "chwaląc się" stosunkami z niestabilnym Donaldem Trumpem, który ma złą pozycję nie tylko w Europie, ale również na świecie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. Longin Pastusiak, historyk i politolog, amerykanista, polityk.
07.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:06
Julia Theus, Wirtualna Polska: Joe Biden czy Donald Trump - który z nich będzie lepszy z punktu widzenia interesów Polski?
Prof. Longin Pastusiak: Stosunki polsko-amerykańskie powinny być jak najlepsze, niezależnie od tego, kto zasiądzie na fotelu w Białym Domu. Błąd popełnia obecny rząd, ograniczając żywe kontakty polityczne do obecnej administracji republikańskiej, czyli do prezydenta Donalda Trumpa.
Dla Polski lepiej będzie, jeżeli wygra Joe Biden. Musimy poprawić swoją pozycję w Sojuszu Północnoatlantyckim, bo mamy napięte stosunki z państwami europejskimi.
Warto zaznaczyć, że jeżeli rzeczywiście Biden zostanie mieszkańcem Białego Domu - a wszystko wskazuje, że tak właśnie będzie, bo ma 10 proc. przewagi nad Donaldem Trumpem w skali Stanów Zjednoczonych - to wtedy się obudzimy, jak to się popularnie mówi, "z ręką w nocniku".
Powód?
Rząd nie utrzymuje żadnych kontaktów z Partią Demokratyczną, co jest absolutną pomyłką. Inne kraje, również zachodnioeuropejskie, utrzymują więzi zarówno z partią rządzącą (w tym wypadku republikańską), jak i opozycyjną. To ważne, tym bardziej że Demokraci mają większość w Izbie Reprezentantów, a Republikanie w amerykańskim Senacie.
Andrzej Duda wielokrotnie odwiedzał Stany Zjednoczone i nigdy nie spotkał się z Demokratami. Nie powinniśmy odcinać się od partii, która może dojść do władzy. Tak nakazuje mądrość polityczna.
Wynik wyborów prezydenckich w USA może mieć wpływ na bezpieczeństwo Polski?
Wynik wyborów nie wpłynie negatywnie na obroty handlowe ani na poczucie bezpieczeństwa. Rząd Polski będzie musiał natomiast tłumaczyć się Demokratom, dlaczego tak bardzo zaangażował się w poparcie Donalda Trumpa. Odbije się to na deklaracjach politycznych, partia rządząca może nie być zapraszana do Waszyngtonu, a Polska będzie traktowana jako drugorzędny partner. Jeżeli wygra Donald Trump, rząd będzie się cały czas chwalił, że ma z nim dobre stosunki.
Czy "chwalenie się" stosunkami z Trumpem jest dobre dla pozycji Polski na arenie międzynarodowej?
Nie jest dobre i jest sprzeczne z interesami Polski. Trump nie cieszy się poparciem krajów europejskich. Jego pozycja wśród sojuszników NATO jest marna, bo wielokrotnie deklarował krytyczny stosunek do polityki włoskiej, niemieckiej czy francuskiej.
Jak na wynik wyborów wpłynie zakażenie koronawirusem Donalda Trumpa? Kilka dni temu wyszedł ze szpitala i ostentacyjnie machał maseczką nawołując, aby Amerykanie nie bali się wirusa.
Trump lekceważy pandemię koronawirusa, mimo tego, że ponad 200 tys. Amerykanów zmarło z powodu zakażenia. Stany Zjednoczone poniosły największą ofiarę na świecie. Demonstracyjne zdejmowanie maseczki ochronnej w otoczeniu innych osób jest nieodpowiedzialne.
Trump może zyskać współczucie od Amerykanów, ale na razie nic na to nie wskazuje. Udaje wielkiego bohatera, jest pewny siebie, narcystyczny i niestabilny. Ośmiesza się zmieniając swoje poglądy, nawet kilka razy dziennie, popełnia liczne błędy, ale nigdy się do nich nie przyznaje.
To pierwszy przypadek prezydenta w historii Stanów Zjednoczonych, który nie zajmował żadnego stanowiska politycznego, nie ma doświadczenia służby wojskowej, obycia międzynarodowego, jest niestabilny jeżeli chodzi o przynależność partyjną, a zajmuje najwyższe stanowisko w kraju. Jest natomiast najbogatszym prezydentem w USA. Swój majątek ocenia na 30 mld dolarów, eksperci mówią natomiast o 10 mld dolarów.
Ma rekordowy budżet wojskowy, około 750 mld dolarów. Przywiązuje ogromną wagę do utrzymania prymatu militarnego USA na świecie. Mimo to pozycja Stanów Zjednoczonych jest wyjątkowo słaba m.in. w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Z czego wynikają tak dobre stosunki obecnych władz Polski z administracją Donalda Trumpa?
Rząd w Polsce jest konserwatywny, a Donald Trump uchodzi za najbardziej konserwatywnego prezydenta w nowoczesnej historii Stanów Zjednoczonych. Chodzi o bliskość ideologiczną, która sprzyja stosunkom bilateralnym z Polską. Podkreślmy jednak, że ostatnio 52 ambasadorów akredytowanych w Polsce krytycznie oceniło politykę polskiego rządu. Wśród nich znalazła się Georgette Mosbacher, która jest politykiem konserwatywnym.
Zwycięstwo Joe Bidena będzie oznaczało przywrócenie pozycji politycznej Stanów Zjednoczonych w Europie, zwiększy poczucie bezpieczeństwa, poprawi sojusz z ONZ. Będzie dobre zarówno z punktu widzenia interesów polskich, amerykańskich, jak i dla bezpieczeństwa Europy i całego świata. Lepiej, aby w Białym Domu zasiadł polityk stabilny, którym jest Joe Biden, a nie nieprzewidywalny Donald Trump.
Prof. Longin Pastusiak - historyk i politolog, amerykanista, polityk, działacz PZPR, SdRP i SLD. W latach 1991-2001 poseł na Sejm I, II i III kadencji, w latach 2001-2005 senator i marszałek Senatu V kadencji. Autor ponad 760 publikacji naukowych, w tym 100 książek. Wykłada na uniwersytetach krajowych i zagranicznych, głównie w USA oraz w Kanadzie i w Europie.