Wybory w Rumunii. Wygrali socjaldemokraci
Postkomunistyczna Partia Socjaldemokratyczna (PSD) zwyciężyła w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Rumunii, uzyskując ok. 45 proc. głosów - wynika z sondaży exit polls. Na drugim miejscu jest centroprawicowa Partia Narodowo-Liberalna (PNL) z 20-21 proc.
Trzecie miejsce w wyborach zajął nowy "pozasystemowy", ale również sytuujący się również po stronie centroprawicy Związek Zbawienia Rumunii (USR), który dostał 8-9,2 proc.
Według wstępnych ocen analityków PSD wygrała dzięki poparciu wiejskiego, starszego elektoratu, który zdołała do siebie przekonać wielokrotnie powtarzanymi obietnicami wysokich podwyżek pensji i emerytur.
Ani PNL, ani USR nie zdołały przekuć na swój sukces wyborczy niezadowolenia z rządów sprawowanych przez PSD po wyborach z 2012 roku, które zakończyły się rok temu wymuszoną demonstracjami dymisją premiera Victora Ponty. Bezpośrednią przyczyną stał się pożar w bukareszteńskim klubie Colectiv, gdzie z powodu złamania wszelkich norm bezpieczeństwa zginęły 64 osoby. Tragedia stała się symbolem endemicznej korupcji, jaka przeżarła kraj i skłoniła wielu Rumunów do wyjścia na ulice przeciwko rządowi.
Od tamtej pory w Rumunii sprawuje władzę techniczny rząd pod wodzą byłego unijnego komisarza, Daciana Ciolosa, wspierany politycznie przez centroprawicę.
Z exit polls wynika, że PNL i USR dostały mniej głosów niż w sondażach publikowanych przed wyborami. Natomiast ok. 5-6 proc., tyle co w przedwyborczych sondażach, dostał główny sojusznik socjaldemokratów - Sojusz Liberałów i Demokratów (ALDE) obecnego szefa Senatu Calina Popescu-Tariceanu. Lider PSD Liviu Dragnea zapowiedział po ogłoszeniu danych exit polls, że ma zamiar rozpocząć z ALDE rozmowy o powołaniu nowej większości parlamentarnej.
- Dzisiejsze głosowanie jasno wskazuje wybór Rumunów, jeśli chodzi o przyszły rząd - powiedział Dragnea w oświadczeniu wygłoszonym w języku angielskim.
Według pierwszych szacunków frekwencja była niska i wyniosła tylko ok. 40 proc.
Rumuni wybierali w niedzielę dwuizbowy parlament, w którym zasiada 332 deputowanych i 134 senatorów. Zmieniona w 2015 roku ordynacja zredukowała liczbę posłów i senatorów, gwarantując jednocześnie 19 miejsc mniejszościom narodowym i rozszerzając możliwość głosowania Rumunom z zagranicy. Z powodu niskich zarobków i fatalnego stanu infrastruktury ok. 3 mln Rumunów wyjechało w ostatnich latach z kraju w poszukiwaniu lepszego życia.
Rumunia i Bułgaria weszły do UE w 2007 roku i są najbiedniejszymi członkami wspólnoty. Dotąd Rumunia dostała ok. 26 mld różnych europejskich funduszy.
oprac. Michał Kurek
Zobacz także: Demokratycznie reformy w Kambodży stoją pod znakiem zapytania