Wybory w Rosji. "Przeszli w etap skonsolidowanego państwa autorytarnego"
Wyniki sondażowe exit polls wskazują, że wybory do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, wygrała partia rządząca Jedna Rosja. - Mamy do czynienia z konsolidowanym przejściem w państwo totalitarne - mówi w rozmowie z WP dr Agnieszka Bryc z UMK w Toruniu.
Wyniki sondażowe exit polls wskazują, że Jedna Rosja otrzymała 45,2 proc. poparcia. Rosyjska Centralna Komisja Wyborcza (CKW) podała z kolei, że po przeliczeniu 12 proc. głosów wynik rządzącej partii lekko przekracza 40 proc.
- Te dane są dosyć oczekiwane. Spodziewane było poparcie na tym poziomie, ale to jest znacznie mniej niż 54 proc., które ugrupowanie dostało w poprzednich wyborach. Widoczna jest więc znaczna tendencja spadkowa - zauważyła dr Agnieszka Bryc.
Drugie miejsce - według sondaży - zajęła Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej, która zdobyła około 21 proc. poparcia. - Oni w poprzednich wyborach zdobyli 13 proc., więc tutaj mamy do czynienia z dużym wzmocnieniem - podkreślił ekspertka z UMK w Toruniu.
- Ich sukces wynika prawdopodobnie z formuły, którą zaproponował Nawalny, bo na liście nazwisk jego "mądrego głosowania" ponad połowa przynależała właśnie do tej partii - dodała.
Zobacz także: Wielkie rosyjskie manewry pod granicą. "Chcą siać strach"
Rosja. Wyborcze oszustwa
Dr Agnieszka Bryc oceniła, że do wyników wyborczych z Rosji zawsze trzeba podchodzić jednak z dużą rezerwą. - Realna opozycja nie została nawet dopuszczona. Wszystko było bardzo zmanipulowane za sprawą medialnej propagandy - powiedziała.
Ponadto niezależni obserwatorzy od początku otwarcia lokali wyborczych alarmowali, że dochodzi w nich do masowych oszustw. Doniesienia o podrzucaniu do urn kart i tzw. karuzelach (kilkakrotnym głosowaniu tych samych osób, które jeżdżą po różnych lokalach) publikowały też rosyjskie media niezależne.
Sugerują to również liczne nagrania zamieszczane w mediach społecznościowych. W wielu przypadkach widać, jak urny uzupełniane są dodatkowymi kartami, albo kamery są po prostu na chwile zasłaniane.
- Te wyniki w żaden sposób nie odzwierciedlają prawdziwych nastrojów społecznych Rosjan. Nie były ani wolne, ani uczciwe - stwierdziła dr Agnieszka Bryc.
"Skonsolidowany autorytaryzm"
Ekspertka wskazała, że wybory były więc przede wszystkim testem dla Kremla, na ile skutecznie spacyfikował opozycję skupioną wokół Nawalnego i na co może sobie dalej pozwolić w niszczeniu swoich przeciwników.
- To wszystko pokazuje, że Rosja bezceremonialnie przeszła w etap skonsolidowanego państwa autorytarnego. Z każdą elekcją bowiem fałszerstwa są dokonywane coraz odważniej i w otwarty sposób, bez robienia tego w białych rękawiczkach - powiedziała dr Agnieszka Bryc.
Nasza rozmówczyni zauważa, że może mieć to fatalne skutki dla dalszych ruchów Rosji na arenie międzynarodowej, a co za tym idzie też dla Polski. - Każde przesunięcie granicy zachęca Kreml do równie agresywnego działania w kontaktach z innymi państwami - ostrzega ekspertka z UMK w Toruniu.