Wybory w Niemczech: Bawaria szykuje się na rewolucję
Obywatele Wolnego Państwa Bawaria wybierają dzisiaj swój parlament. Sondaże pokazują zmęczenie polityką partii umiarkowanych. To ma być dzień działaczy o zdecydowanych poglądach – tych z lewa i tych z prawa.
Najnowsze sondaże opinii publicznej w Bawarii pokazują, że chadecy z CSU pozostaną największą partią w parlamencie tego największego i jednego z najbogatszych landów w Niemczech. Niemniej prawdopodobnie utracą możliwość samodzielnego rządzenia, a to będzie rewolucja. CSU nieprzerwanie sprawują władzę w Monachium od 60 lat.
Badani opinii publicznej przewidują, że CSU uzyska nie więcej niż 34 proc. głosów, czyli o jedną trzecią mniej niż w poprzednich wyborach. Jeszcze potężniejszego ciosu spodziewać się mogą też socjaldemokraci z SPD, którym sondaże dają ok. 11 proc. w porównaniu z 20 proc., które otrzymali pięć lat temu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Oznacza to, że obywatele wolnej Bawarii stracili zaufanie do centrowego, umiarkowanego establishmentu i postanowili zaufać bardziej wyrazistym, żeby nie powiedzieć „radykalnym” ugrupowaniom. Największymi zwycięzcami dzisiejszych wyborów najprawdopodobniej będą lewicujący Zieloni i antyimigrancka prawica z Alternatywy dla Niemiec (AfD)
.
Samo wejście do parlamentu w Monachium będzie wielkim sukcesem AfD, która może liczyć na poparcie co dziesiątego Bawarczyka. Z kolei sprzyjający imigracji Zieloni z prognozowanym poparciem rzędu 19 proc. idą po władzę, a raczej po częściowy w niej udział. Nie tylko wyprzedzą SPD, ale także staną się koniecznym partnerem koalicyjnym dla CSU.
Zobacz także: A jaka jest Twoja Polska? Napisz do WP
Na tym polegać będzie sedno bawarskiej rewolucji politycznej. Po dekadach nieprzerwanej władzy chadeków nadchodzi czas polityki koalicyjnej i kompromisów, do których lokalni działacze CSU nie nawykli. Polityka stanowa stanie się mniej stabilna i w sposób naturalny przesunie się w lewo.
Osłabienie bawarskich chadeków będzie też ciosem dla tradycyjnej koalicji CDU/CSU na poziomie federalnym, co jest złą wiadomością dla Angeli Merkel. Po wyborach w 2017 r. kanclerz przez niemal pół roku walczyła o utrzymanie władzy i stworzenie w miarę stabilnego rządu, który ostatecznie oparła na szerokiej koalicji z socjaldemokratami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl