ŚwiatWybory w Niemczech: Bawaria szykuje się na rewolucję

Wybory w Niemczech: Bawaria szykuje się na rewolucję

Obywatele Wolnego Państwa Bawaria wybierają dzisiaj swój parlament. Sondaże pokazują zmęczenie polityką partii umiarkowanych. To ma być dzień działaczy o zdecydowanych poglądach – tych z lewa i tych z prawa.

Wybory w Niemczech: Bawaria szykuje się na rewolucję
Źródło zdjęć: © ap/east news
Jarosław Kociszewski

14.10.2018 10:37

Najnowsze sondaże opinii publicznej w Bawarii pokazują, że chadecy z CSU pozostaną największą partią w parlamencie tego największego i jednego z najbogatszych landów w Niemczech. Niemniej prawdopodobnie utracą możliwość samodzielnego rządzenia, a to będzie rewolucja. CSU nieprzerwanie sprawują władzę w Monachium od 60 lat.

Badani opinii publicznej przewidują, że CSU uzyska nie więcej niż 34 proc. głosów, czyli o jedną trzecią mniej niż w poprzednich wyborach. Jeszcze potężniejszego ciosu spodziewać się mogą też socjaldemokraci z SPD, którym sondaże dają ok. 11 proc. w porównaniu z 20 proc., które otrzymali pięć lat temu.

Oznacza to, że obywatele wolnej Bawarii stracili zaufanie do centrowego, umiarkowanego establishmentu i postanowili zaufać bardziej wyrazistym, żeby nie powiedzieć „radykalnym” ugrupowaniom. Największymi zwycięzcami dzisiejszych wyborów najprawdopodobniej będą lewicujący Zieloni i antyimigrancka prawica z Alternatywy dla Niemiec (AfD)
.

Samo wejście do parlamentu w Monachium będzie wielkim sukcesem AfD, która może liczyć na poparcie co dziesiątego Bawarczyka. Z kolei sprzyjający imigracji Zieloni z prognozowanym poparciem rzędu 19 proc. idą po władzę, a raczej po częściowy w niej udział. Nie tylko wyprzedzą SPD, ale także staną się koniecznym partnerem koalicyjnym dla CSU.

Na tym polegać będzie sedno bawarskiej rewolucji politycznej. Po dekadach nieprzerwanej władzy chadeków nadchodzi czas polityki koalicyjnej i kompromisów, do których lokalni działacze CSU nie nawykli. Polityka stanowa stanie się mniej stabilna i w sposób naturalny przesunie się w lewo.

Osłabienie bawarskich chadeków będzie też ciosem dla tradycyjnej koalicji CDU/CSU na poziomie federalnym, co jest złą wiadomością dla Angeli Merkel. Po wyborach w 2017 r. kanclerz przez niemal pół roku walczyła o utrzymanie władzy i stworzenie w miarę stabilnego rządu, który ostatecznie oparła na szerokiej koalicji z socjaldemokratami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (206)