Wybory w Internecie
W kolejnej wersji Jamesa Bonda powinien zagrać poseł AWS - Jan Maria Jackowski. Koalicja SLD-UP cieszy się 14% poparciem. Mirosławowi Styczniowi wyjątkowo do twarzy z irokezem. W Internecie ruszyła kampania wyborcza do parlamentu. Ale z oficjalnych stron wieje nudą. Gdyby nie półoficjalna twórczość, nie byłoby co czytać - pisze na łamach środowego Życia Elżbieta Anders.
W sieci liczy się przede wszystkim pomysł. Niestety. Czaty, czyli internetowe pogawędki, wirtualne animacje, ciekawostki, interesujące artykuły i aktualne dane - to wciąż niedościgniony ideał. Rzeczywistość, oczywiście ta wirtualna, jest zupełnie inna. Generalnie z partyjnych stron wieje nudą, częstokroć podszytą - niezamierzoną zapewne - dezinformacją.
I tak na przykład Polskie Stronnictwo Ludowe wciąż jeszcze prowadzi w Internecie kampanię... prezydencką. Można zobaczyć tam informację Jarosław Kalinowski kandydatem na prezydenta, a także dowiedzieć się "kim jest Kalinowski" (doświadczona postać publiczna, zna problemy ludzi od podszewki), "co sam powiedział" i "co o nim powiedzieli inni".
Równie ciekawie jest na stronach klubu parlamentarnego Akcji Wyborczej "Solidarność". Na www.aws.org.pl nadal możemy przeczytać informację, że Akcja ma największy klub parlamentarny liczący 178 posłów. Niestety nadzieja na to, że do 23 września administrator strony dostrzeże powstanie Platformy Obywatelskiej czy Przymierza Prawicy, jest bardzo mała.
Strony partyjne są śmiertelnie poważne. A wystarczyłaby dawka poczucia humoru. Tak jak np. prezentuje kampanię wyborczą portal Hoga.pl na swoich stronach. Są tam prezentacje komitetów, wywiady, komentarze i baza polityków. Znalazło się tam miejsce na czat, gościa specjalnego i hyde park. Tutaj też można zabawić się w "formowanie" liderów. Na specjalnej stronie za pomocą klawiatury i myszki można dowolnie zmieniać zdjęcia polityków.
To właśnie na stronie Hogi można przeczytać, że Jan Maria Jackowski - szef Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, powinien zagrać w najnowszej wersji Jamesa Bonda.
Jeśli wierzyć w wyniki e-sondaży, które można znaleźć na wielu stronach www - internauci to głównie zwolennicy Platformy Obywatelskiej. Według sondażu, który znajdziemy na stronie e-wybory PO cieszy się 32-procentowym poparciem surfujących w cyberprzestrzeni. Z Koalicją SLD-UP sympatyzuje natomiast tylko 14%. (ajg)
Więcej: Życie - "Z Internetem na ustach"
Zobacz także: