Wybory w Czeczenii już rozstrzygnięte
Wybory prezydenta Czeczenii zostały już
rozstrzygnięte - pisze prasa rosyjska, w dzień po
wyeliminowaniu dwóch najgroźniejszych kontrkandydatów
promoskiewskiego przywódcy Czeczenii Achmada Kadyrowa.
Najpierw z udziału w rozpisanych na 5 października wyborach zrezygnował w czwartek popularny deputowany Asłanbek Asłachanow, zaś wieczorem tego samego dnia Sąd Najwyższy Czeczenii unieważnił kandydaturę znanego przedsiębiorcy - multimilionera Malika Sajdułłajewa.
Obaj podzielili tym samym los innego kandydata - biznesmena Husejna Dżabraiłowa, który w ubiegłym tygodniu wycofał się w niejasnych okolicznościach. Po rezygnacji całej trójki popierany przez Kreml Achmad Kadyrow nie ma już praktycznie poważnych konkurentów i może być niemal pewien zwycięstwa.
"Wczoraj zdecydowano o przebiegu wyborów prezydenta Czeczenii (...) Kreml oczyścił drogę do zwycięstwa obecnemu przywódcy republiki" - pisze dziennik "Kommiersant". "Został tylko jeden" - komentuje anglojęzyczny "Moscow Times". "Kadyrow nie ma konkurentów" - dodaje dziennik "Wiedomosti".
Asłanbek Asłachanow sam zrezygnował, przyjmując w zamian stanowisko doradcy prezydenta Władimira Putina do spraw południa Rosji. Malik Sajdułłajew został wykluczony z wyścigu wyborczego przez podległy Kadyrowowi Sąd Najwyższy, który uznał, że 40 proc. podpisów pod kandydaturą Sajdułłajewa zostało sfałszowanych.
Tymczasem w wypowiedzi dla "Kommiersanta" Sajdułłajew twierdzi, że i jemu wcześniej proponowano dobrowolne wycofanie się z wyborów. "Dzwonili do mnie urzędnicy z administracji prezydenta i otwarcie proponowali rezygnację. Mówili przy tym, że chcą, aby prezydentem Czeczenii został pan Kadyrow. Proponowano mi i funkcje, i pieniądze, ale niedoczekanie ich!" -powiedział biznesmen.
O zastosowaniu scenariusza, w myśl którego wygrać ma Kadyrow, mówił w czwartek PAP czeczeński polityk i były przewodniczący rosyjskiej Rady Najwyższej Rusłan Chasbułatow. "To jasna i wręcz prymitywna gra, polegająca na czyszczeniu pola faworytowi Kremla (Kadyrowowi). W takiej sytuacji szanse jego pozostałych kontrkandydatów są bardzo ograniczone" - powiedział Chasbułatow.
Z lipcowego sondażu przedwyborczego wynikało, że gdyby Kadyrowowi przyszło w demokratycznych wyborach zmierzyć się z kontrkandydatami, nie miałby żadnych szans - jedynie 12,5 proc. Czeczenów chciało na niego głosować, a trzy piąte zapowiadało, że nigdy nie oddadzą na niego głosu.
Tymczasem grupa deputowanych czeczeńskiego parlamentu wybranego w 1997 roku ogłosiła odsunięcie od władzy wybranego wówczas, a dziś nieuznawanego przez Moskwę niepodległościowego przywódcy Czeczenii, Asłana Maschadowa.
Deputowani ci, którzy w marcu niespodziewanie wystąpili z poparciem rosyjskiego referendum konstytucyjnego i którzy twierdzą, że reprezentują cały parlament, uchodzą za związanych z wpływowym doradcą Putina Siergiejem Jastrzembskim. Jastrzembski był w piątek pierwszym politykiem, który zareagował na ich wystąpienie, określając je jako "krok pełen męstwa".
Sam Maschadow i popierający go bojownicy czeczeńscy nie uznają planowanych wyborów prezydenckich, określając je mianem "farsy". Przeciwko wyborom opowiedzieli się także rosyjscy obrońcy praw człowieka, którzy żądają od Kremla rozmów z separatystami.(iza)