Wybory prezydenckie. MSWiA rozda gminom wozy strażackie. Warunek jest jeden: wysoka frekwencja w wyborach
- W każdym województwie gmina do 20 tys. mieszkańców z największą frekwencją w pierwszej turze wyborów prezydenckich otrzyma wóz strażacki - poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Akcja pod hasłem "Bitwa o wozy" wywołuje duże kontrowersje wśród dziennikarzy i polityków opozycji. "Żałosna próba zachęcenia elektoratu Dudy do pójścia na wybory przy użyciu zasobów państwa" - stwierdził ekspert FOR Patryk Wachowiec.
Szesnaście wozów strażackich dla gmin ma sfinansować w całości MSWiA. O "profrekwencyjnej" inicjatywie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowali na sobotniej (20 czerwca br.) konferencji prasowej wiceministrowie Maciej Wąsik i Paweł Szefernaker.
- Ministerstwo wpiera straże pożarne w sposób znaczący i dynamiczny. W tym roku dofinansowano zakup rekordowej liczby 517 samochodów, które przekazano strażom pożarnym - powiedział wiceminister Maciej Wąsik.
Warunkiem przekazania samochodów ochotniczym strażom pożarnym był wkład własny samorządu w postaci 200 tys. zł. Większość samorządów, które znalazły wkład własny, otrzymały samochody ciężkie, średnie oraz lekkie. Dla tych gmin, najmniejszych, które nie mogły wygospodarować takich środków na zakup wozu, MSWiA przygotowało natomiast profrekwencyjną propozycję. - Ta gmina do 20 tys. mieszkańców, której frekwencja wyborcza będzie najwyższa w województwie, otrzyma od komendanta głównego PSP środki na sfinansowanie w całości jednego z 16 średnich samochodów ratowniczo-gaśniczych - poinformowało MSWiA. Wartość jednego samochodu to niemal 800 tys. zł.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Akcję pochwalił rzecznik kampanii Andrzeja Dudy Adam Bielan. "Walczymy dalej!" - napisał. Dlatego opozycja - wraz z częścią dziennikarzy i komentatorów - uważa, że to próba "kupienia" głosów wyborców, którzy mieliby wesprzeć kandydata PiS.
"Chyba wolałbym, by wozy strażackie trafiały tam, gdzie brakuje nowoczesnego sprzętu i jest zapotrzebowania, a nie żeby były jakąś wyborczą kartą przetargową. Ale skoro mogą być finansowane z Funduszu Sprawiedliwości, to niewiele jest mnie w stanie zdziwić" - stwierdził dziennikarz Tomasz Żółciak.
A Mariusz Gierszewski z Radia Zet podsumował: "To już nie kiełbasa, to już sikawka wyborcza".
Oto komentarze z mediów społecznościowych:
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter