Wybory prezydenckie 2020. Koalicjanci PO myślą o własnym kandydacie

W wyścigu o partyjną nominację walczą dwie osoby - wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. W najbliższą sobotę delegaci PO na zjeździe krajowym w Warszawie oficjalnie zdecydują, który reprezentant PO będzie walczył w maju o prezydenturę. Decyzję będą musiały podjąć także mniejsze ugrupowania skupione w Koalicji Obywatelskiej. O takim scenariuszu, jako pierwszy, informował o tym reporter WP Michał Wróblewski.

Większość partii ma podjąć decyzję dopiero po Nowym Roku. Według doniesień "Rzeczpospolitej" wiele osób w "Nowoczesnej" namawia do startu jej nowego przewodniczącego: 35-letniego Adama Szłapkę.

Także w styczniu wiążącą decyzję ma podjąć Inicjatywa Polska. Rada Krajowa tej formacji obradowała już w sobotę, jednak dopiero po wewnętrznych wyborach w PO, ujawni swoje kampanijne postulaty. W oparciu o reakcje na nie, IP zdecyduje się albo na poparci kandydata PO, albo na wystawienie przewodniczącej - Barbary Nowackiej.

Wielką zagadką pozostają Zieloni. Marek Kossakowski - lider partii - przyznał ostatnio, że w ugrupowaniu pojawia się coraz więcej głosów za wystawieniem własnego kandydata w majowych wyborach prezydenckich. W grę - według "Rzeczpospolitej - wchodzą trzy warianty - polityk związany z Zielonymi, ekolog którego poglądy są zbieżne z linią partii. A także poparcie Szymona Hołowni, któremu ma być blisko do Zielonych ze względu na "jego proekologiczne nastawienie".

-To, czy udzielimy poparcia kandydatowi PO będzie zależało od tego, czy - i jak bardzo - nasze postulaty dotyczące ekologii czy zmian klimatycznych będą uwzględnione - przyznał w rozmowie z gazetą rzecznik Zielonych Maciej Józefowicz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl