Wybory prezydenckie 2020. Jest powód do przesunięcia? Sąd Najwyższy uznał skargę kandydata
Sąd Najwyższy przyjął ze zrozumieniem decyzję jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich. Sławomir Grzywa odmówił uzupełnienia wymaganej liczby podpisów ze względu na zagrożenie koronawirusem w Polsce. W komunikacie SN podkreślono, że byłoby to "nierealne".
Kandydat w wyborach prezydenckich Sławomir Grzywa zaskarżył uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej. PKW nie chciała zarejestrować jego komitetu, ponieważ na złożonych listach zabrakło wymaganego tysiąca podpisów poparcia.
Grzywa został wezwany do uzupełnienia braku w ciągu 3 dni. Sąd Najwyższy uznał, że "zobowiązanie, jakie PKW nałożyła na pełnomocnika wyborczego w dniu 9 marca 2020 r., było (...) 'z góry' niewykonalne, bo stały temu na przeszkodzie obiektywne czynniki usprawiedliwione nadzwyczajnymi okolicznościami, całkowicie niezależnymi od pełnomocnika wyborczego".
SN w oficjalnym komunikacie podkreślił, że zbieranie podpisów w dniach 9-12 marca było utrudnione tym bardziej, że "już na kilka, kilkanaście dni przed tym okresem przedstawiciele najwyższych organów państwowych uprzedzali społeczeństwo w środkach masowego przekazu o realnych zagrożeniach dla zdrowia i życia ludzkiego wynikających z faktu rozszerzania się pandemii koronawirusa".
Uznanie skargi oznacza, że PKW jest zobowiązana do przyjęcia zawiadomienia o utworzeniu Komitetu Wyborczego Kandydata na Prezydenta RP Sławomira Grzywy.
"W skrócie: jeśli wg SN kandydat Grzywa nie mógł z powodu epidemii zebrać kilkuset brakujących podpisów, to tym bardziej nie da się zebrać 100 tys. do piątku. A skoro tak, to jeśli ktokolwiek powoła się na podobne trudności po wyborach - trzeba je będzie uznać za nieważne" - podsumował sytuację dziennikarz RMF FM Tomasz Skory.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl