Wybory prezydenckie 2020. Andrzej Duda o LGBT: Żadna ideologia nie może ograniczać naszej wolności
- Te sprawy mnie nie interesują, dopóki nie dochodzi do próby narzucenia innym konkretnego światopoglądu - stwierdził Andrzej Duda, komentując dyskusję nt. środowiska LGBT. Prezydent skomentował też aktualny bój kampanijny i uderzył w kandydata KO Rafała Trzaskowskiego.
W najnowszym wywiadzie prezydent Andrzej Duda opowiedział o swoich planach na kolejną kadencję i przedstawił główne postulaty, jakimi będzie próbował przekonać Polaków do poparcia go w nadchodzących wyborach prezydenckich. Dużą uwagę poświęcił rodzinie i kwestiom światopoglądowym.
- Nowoczesne państwo, to nie jest państwo, które zgubiło własne tradycje i kulturę. Nie wolno nam tego zrobić. Było przecież tak, że traciliśmy swoje państwo, a mimo to przetrwaliśmy dzięki tradycji i kulturze - przekonywał Duda w rozmowie z tygodnikiem "Sieci".
Prezydent skomentował też niedawny spór o LGBT. Jak stwierdził, "zna wiele osób, które są homoseksualistami". - Ale tak naprawdę to rzecz, na którą nie zwracam uwagi. Przed długi czas mieszkałem w budynku, w którym w sąsiednim mieszkaniu żyła para mężczyzn. Nie zwracałem na to uwagi - powiedział Andrzej Duda. Dodał jednak, że "w Polsce mamy wolność słowa i żadna ideologia nie może ograniczać naszej wolności".
Zobacz także: Wybory prezydenckie 2020. Sztab Andrzeja Dudy zarzuca kłamstwo Rafałowi Trzaskowskiemu. Cezary Tomczyk: nie wiem, o co chodzi
Wybory 2020. Andrzej Duda krytykuje Rafała Trzaskowskiego za wiek emerytalny
W udzielonym wywiadzie Duda opowiedział także o wszystkich rzeczach, które udało mu się, według niego, osiągnąć. Poruszył m.in. kwestie słów Rafała Trzaskowskiego o podniesieniu wieku emerytalnego.
- Kiedy słyszę, że w lipcu 2015 r. Rafał Trzaskowski mówił w jednym z wywiadów, że obawia się naszego dojścia do władzy, ponieważ będzie to oznaczało zagrożenie dla wielkiej modernizacji Polski, to mogę się jedynie uśmiechnąć i powiedzieć: podniesienie wieku emerytalnego nie było żadną modernizacją kraju - stwierdził.
Zaznaczył również, że Trzaskowski został wybrany przez Koalicję Obywatelską na kandydata jako "ktoś, kto był ministrem w rządzie Donalda Tuska, kto wykonywał jego polecenia" i "był uczestnikiem tego wielkiego kłamstwa związanego z wyborami 2011 r., gdy obiecywano Polakom utrzymanie wieku emerytalnego".
Wybory prezydenckie 2020. Duda: Podziały zawsze będą
- Bylibyśmy silniejsi, gdybyśmy się nawzajem bardziej szanowali. To na pewno. Ale podziały zawsze będą, ludzie mają różne poglądy, różne preferencje, to jest demokracja - dodał Andrzej Duda.
Ocenił, że "powinniśmy mówić nie o jakiejś ogólnej wspólnocie, ale o "wspólnocie szacunku". - Wspólnoty poglądów wszystkich obywateli nigdy bowiem nie będzie - stwierdził.
Na sam koniec wywiadu prezydent zasugerował, że walczący z nim o urząd kandydat KO Rafał Trzaskowski reprezentuje "Polskę pogardy dla słabszych", i nazwał jego wizję państwa "Polską Kiszczaka".