Wybory parlamentarne 2019. Prawo i Sprawiedliwość znalazło sposób na wygraną

Frekwencja wyborcza - to ma być podstawowy klucz do wygranej Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych. Z wewnętrznych analiz partii Jarosława Kaczyńskiego wynika, że im więcej osób uda się do urn, tym więcej mandatów dla Zjednoczonej Prawicy w Sejmie.

Wybory parlamentarne 2019. Prawo i Sprawiedliwość znalazło sposób na wygraną
Źródło zdjęć: © East News | Michal Wozniak/East News
Piotr Białczyk

03.10.2019 | aktual.: 03.10.2019 08:07

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Boimy się, czy części naszych wyborców nie uśpi wysokie prowadzenie. To nasz największy problem - przyznaje w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" rozmówca z KPRM. Według wewnętrznych symulacji PiS, do których dotarła gazeta, wynika że w każdym wariancie PiS zwycięża w wyborach. Zjednoczona Prawica może liczyć na najwięcej mandatów, bo aż 278, przy frekwencji 59 proc.

Taki wynik partii Jarosława Kaczyńskiego daje możliwość odrzucenia prezydenckiego weta (3/5 głosów przy obecności co najmniej połowy posłów). Istnieje jednak mało przesłanek, aby osiągnąć tak wysoki wynik - ostatnie wybory parlamentarne zmobilizowały niewiele ponad 50 proc. uprawnionych do głosowania. Historycznie tylko wybory w czerwcu 1989 roku miały tak wysoki odsetek (ponad 60 proc. uprawnionych udało się do urn - przyp. red.).

W innych symulacjach PiS także ma szansę na zwycięstwo: przy 57 proc. frekwencji partia może liczyć na 255 posłów w Sejmie, przy 53 proc. - 238.

Z analiz Prawa i Sprawiedliwości, cytowanych przez "DGP", wynika także że partia może poszukać nowych wyborców na zachodzie oraz północy kraju. Najlepiej pokazały to eurowybory w maju - regiony dawnych PGR-ów głosujących np. na Aleksandra Kwaśniewskiego przed blisko dwoma dekadami - teraz chętnie głosują na partię Kaczyńskiego.

Dodatkowo z badań zleconych przez Zjednoczoną Prawicy wynika, że "grupą wahającą się" są ludzie młodzi, a także że wyborca Platformy Obywatelskiej boi się lub nie akceptuje hejtu w kampanii wyborczej. Partia rządząca zdecydowanie wzięła sobie tę analizę do serca - widać to z ostatnich działań w kampanii przedwyborczej. PiS zdecydowanie wycisza aferę hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości, przekładając wajchę na Klaudię Jachirę. To kandydatka KO do Sejmu oraz kontrowersyjna performerka internetowa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"

Komentarze (1100)