Wybory parlamentarne 2019. Kolejna debata. PiS znów wystawi Sasina

Wybory parlamentarne 2019. Kolejna debata. PiS znów wystawi Sasina

Wybory parlamentarne 2019. Kolejna debata. PiS znów wystawi Sasina
Źródło zdjęć: © East News | Rafał Oleksiewicz/REPORTER
04.10.2019 13:58, aktualizacja: 04.10.2019 17:27

Po debacie wyborczej na antenie TVP czas na stację TVN. Większość komitetów zmieniła swoich reprezentantów. Ale nie PiS, który znów stawia na wicepremiera Jacka Sasina. O tej decyzji politycy partii rządzącej rozmawiać jednak nie chcą. - Wycofanie się z Sasina byłoby przyznaniem się, że w poprzedniej debacie był słaby - ocenia ekspert ds. marketingu politycznego.

O tym, że dojdzie do debaty wyborczej informowaliśmy już wcześniej. W poprzedniej debacie na antenie TVP poszczególne komitety reprezentowali: Jacek Sasin (PiS), Borys Budka (PO-KO), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL-Koalicja Polska), Andrzej Rozenek (Lewica) i Jacek Wilk (Konfederacja).

Większość komitetów postanowiła zmienić swoich przedstawicieli na kolejną debatę. PO-KO reprezentować będzie Izabela Leszczyna, Lewicę – Adrian Zandberg, Konfederację – Krzysztof Bosak. PSL-Koalicja Polska pozostała przy Władysławie Kosiniaku-Kamyszu. I o ile to nie dziwi, bo jak zauważali komentatorzy, prezes PSL wypadł dobrze, o tyle ponowne wystawienie przez PiS Jacka Sasina może budzić wątpliwości. Choć zapowiedzi były inne i miało tu dojść do zmiany.

Wśród komentatorów, a także polityków ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego panuje powszechne przekonanie, że wicepremier rządu PiS w debacie TVP wypadł poniżej oczekiwań.

PiS nie komentuje

W samym PiS o Sasinie nikt rozmawiać nie chce. O to, dlaczego komitet wyborczy zdecydował się ponownie wystawić wicepremiera jako swojego reprezentanta w debacie, spytaliśmy rzeczniczkę PiS Anitę Czerwińską. Poinformowała nas, że "nie bardzo wie, o co pytamy", i odesłała do kontaktu mailowego. Wicerzecznik Radosław Fogiel natomiast na to samo pytanie, w którym podkreśliliśmy dodatkowo, że PiS miał podobno plany, by wymienić Sasina na innego polityka, odpowiedział, że "nie będzie komentował pogłosek nieznanego pochodzenia".

Komentować sprawy nie chciał też, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Paweł Szefernaker, mimo że jest członkiem sztabu. Szef sztabu, europoseł Joachim Brudziński i wiceprezes PiS, nie odbierał od nas telefonu i nie odpowiedział na SMS-a.

- PiS udowadnia zawsze, że jak ktoś z jego szeregów jest krytykowany, to się go broni. Takiego człowieka trzyma się w danym miejscu. Jeżeli oczywiście nie kompromituje partii, jak chociażby Banaś czy Kuchciński - mówi Wirtualnej Polsce Wiesław Gałązka, ekspert ds. marketingu politycznego. - Jest to taka konsekwentna, twarda polityka lodołamacza. Jak na kogoś stawiamy, to on już do końca tam jest, chyba że podpadnie - tłumaczy.

Dodaje, że Jacek Sasin najpewniej "przeszedł teraz krótkie przeszkolenie i powiedziano mu, co ma mówić". - Nie oszukujmy się, do najbłyskotliwszych mówców nie należy - ocenia. Jego zdaniem "lepiej, żeby to była jedna osoba, która się przepali, niż dać następnego, który też się okaże słaby". - Jak myślę, kogo innego by mogli wystawić, to chyba nie ma wybitnych mówców w tej partii - stwierdza Wiesław Gałązka.

- Wycofanie się z Sasina i danie kogokolwiek innego byłoby przyznaniem się, że Sasin był słaby - podsumowuje ekspert.

90 minut

Debata odbędzie się we wtorek 8 października, o godzinie 19:25 tuż po "Faktach". Będzie trwać 90 minut, a prowadzącymi będą Monika Olejnik i Grzegorz Kajdanowicz.

Podczas debaty będzie obecna publiczność. Sama dyskusja zostanie podzielona na cztery części tematyczne: zdrowie, polityka społeczna i gospodarka, praworządność, ekologia i klimat oraz podsumowanie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (665)
Zobacz także