Wybory parlamentarne 2019. Kolejna debata. PiS znów wystawi Sasina

Po debacie wyborczej na antenie TVP czas na stację TVN. Większość komitetów zmieniła swoich reprezentantów. Ale nie PiS, który znów stawia na wicepremiera Jacka Sasina. O tej decyzji politycy partii rządzącej rozmawiać jednak nie chcą. - Wycofanie się z Sasina byłoby przyznaniem się, że w poprzedniej debacie był słaby - ocenia ekspert ds. marketingu politycznego.

Wybory parlamentarne 2019. Kolejna debata. PiS znów wystawi Sasina
Źródło zdjęć: © East News | Rafał Oleksiewicz/REPORTER

04.10.2019 | aktual.: 04.10.2019 17:27

O tym, że dojdzie do debaty wyborczej informowaliśmy już wcześniej. W poprzedniej debacie na antenie TVP poszczególne komitety reprezentowali: Jacek Sasin (PiS), Borys Budka (PO-KO), Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL-Koalicja Polska), Andrzej Rozenek (Lewica) i Jacek Wilk (Konfederacja).

Większość komitetów postanowiła zmienić swoich przedstawicieli na kolejną debatę. PO-KO reprezentować będzie Izabela Leszczyna, Lewicę – Adrian Zandberg, Konfederację – Krzysztof Bosak. PSL-Koalicja Polska pozostała przy Władysławie Kosiniaku-Kamyszu. I o ile to nie dziwi, bo jak zauważali komentatorzy, prezes PSL wypadł dobrze, o tyle ponowne wystawienie przez PiS Jacka Sasina może budzić wątpliwości. Choć zapowiedzi były inne i miało tu dojść do zmiany.

Wśród komentatorów, a także polityków ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego panuje powszechne przekonanie, że wicepremier rządu PiS w debacie TVP wypadł poniżej oczekiwań.

PiS nie komentuje

W samym PiS o Sasinie nikt rozmawiać nie chce. O to, dlaczego komitet wyborczy zdecydował się ponownie wystawić wicepremiera jako swojego reprezentanta w debacie, spytaliśmy rzeczniczkę PiS Anitę Czerwińską. Poinformowała nas, że "nie bardzo wie, o co pytamy", i odesłała do kontaktu mailowego. Wicerzecznik Radosław Fogiel natomiast na to samo pytanie, w którym podkreśliliśmy dodatkowo, że PiS miał podobno plany, by wymienić Sasina na innego polityka, odpowiedział, że "nie będzie komentował pogłosek nieznanego pochodzenia".

Komentować sprawy nie chciał też, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Paweł Szefernaker, mimo że jest członkiem sztabu. Szef sztabu, europoseł Joachim Brudziński i wiceprezes PiS, nie odbierał od nas telefonu i nie odpowiedział na SMS-a.

- PiS udowadnia zawsze, że jak ktoś z jego szeregów jest krytykowany, to się go broni. Takiego człowieka trzyma się w danym miejscu. Jeżeli oczywiście nie kompromituje partii, jak chociażby Banaś czy Kuchciński - mówi Wirtualnej Polsce Wiesław Gałązka, ekspert ds. marketingu politycznego. - Jest to taka konsekwentna, twarda polityka lodołamacza. Jak na kogoś stawiamy, to on już do końca tam jest, chyba że podpadnie - tłumaczy.

Dodaje, że Jacek Sasin najpewniej "przeszedł teraz krótkie przeszkolenie i powiedziano mu, co ma mówić". - Nie oszukujmy się, do najbłyskotliwszych mówców nie należy - ocenia. Jego zdaniem "lepiej, żeby to była jedna osoba, która się przepali, niż dać następnego, który też się okaże słaby". - Jak myślę, kogo innego by mogli wystawić, to chyba nie ma wybitnych mówców w tej partii - stwierdza Wiesław Gałązka.

- Wycofanie się z Sasina i danie kogokolwiek innego byłoby przyznaniem się, że Sasin był słaby - podsumowuje ekspert.

90 minut

Debata odbędzie się we wtorek 8 października, o godzinie 19:25 tuż po "Faktach". Będzie trwać 90 minut, a prowadzącymi będą Monika Olejnik i Grzegorz Kajdanowicz.

Podczas debaty będzie obecna publiczność. Sama dyskusja zostanie podzielona na cztery części tematyczne: zdrowie, polityka społeczna i gospodarka, praworządność, ekologia i klimat oraz podsumowanie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także
Komentarze (665)