Wybory 2020 w obliczu koronawirusa. Szymon Hołownia ma plan na służbę zdrowia

- Taką Polskę chciałbym widzieć. Robioną przez takich ludzi, jak nasza mazowiecka ekipa - mówił na briefingu prasowym w Radomiu Szymon Hołownia. Jego ludzie szyją maseczki, robią przyłbice i przekazują je m.in. do DPS-ów. Jednocześnie kandydat na prezydenta skrytykował rząd za brak reakcji w początkowej fazie rozprzestrzeniania się koronawirusa.

- To w tym szpitalu zostało zarażonych ok. 200 osób. Wszyscy widzieliśmy brak jakiekolwiek pomocy, brak ochrony osobistej ze strony państwa. Po co nam państwo, które tylko gada - mówił przed Mazowieckim Szpitalem Specjalistycznym w Radomiu. Zaprezentował swój program dotyczący służby zdrowia.

- Zmiana, o której myślę, opiera się na trzech filarach - powiedział. Pierwszy z nich to "pełna opieka medyczna w zasięgu ręki - blisko, szybko i kompleksowo". Hołownia chce, by raz na kilka lat każdy mógł skorzystać z jednego dnia wolnego po to, żeby zrobić pełen pakiet badań profilaktycznych. Po co? By wcześniej móc "wyłapywać" choroby.

Drugi filar dotyczy zmiany zarządzania. Hołownia mówił przy tym o zastosowaniu nowych technologii. Jest zwolennikiem przekazania samorządom władzy nad zespołami szpitali. - Im bardziej będzie to zdecentralizowane, tym będzie lepiej zarządzane - tłumaczył.

Trzeci filar to troska o pracowników służby zdrowia. Hołownia chce, by byli lepiej wynagradzali. - Trzeba wprowadzić ścieżkę stypendialną kształcenia medyka. Polska potrzebuje lekarzy. Nie może tak być, że kształcimy lekarzy na eksport za ciężkie pieniądze - zaznaczył Hołownia. Swój plan kandydat na prezydenta nazwał "nową receptą".

Zaapelował też do tych, którzy obrażają pracowników służby zdrowia, by się opamiętali.

Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl