Wybory 2020. Rośnie liczba protestów wyborczych
Ponad 2500 protestów wyborczych wpłynęło już do Sądu Najwyższego. Protesty prawdopodobnie będą spływały do SN jeszcze na początku przyszłego tygodnia. Wśród nich nie zabraknie głosów sprzeciwu z zagranicy.
Jak donosi Radio Zet, pracownicy Sądu, mimo niedzieli, pracują i rejestrują te protesty oraz przygotowują je do rozpatrywania.
Jak informowaliśmy w piątek, liczba protestów rosła w ekspresowym tempie. Do godziny 12 było ich ponad tysiąc, po godzinie 18 - dwa razy więcej. Sąd Najwyższy zarejestrował 560 spośród nich.
Do piątkowego popołudnia wpłynęło kilkanaście razy więcej protestów wyborczych niż podczas poprzednich wyborów - informowali pracownicy Sądu Najwyższego.
Zobacz też: Wyniki wyborów 2020. Paweł Szefernaker: Potępiłbym każdego, kto obraziłby wyborców Trzaskowskiego
Protest wyborczy można było składać w siedzibie Sądu Najwyższego do czwartku do godz. 16. Przyjmowano też protesty wysłane pocztą do północy - w tym przypadku decyduje data stempla pocztowego. To oznacza, że protesty prawdopodobnie będą spływały do SN jeszcze na początku przyszłego tygodnia. Wśród nich nie zabraknie protestów z zagranicy.
W pomoc wyborcom zaangażowała się m.in. Inicjatywa Wolne Sądy. Prawnicy udostępnili wzory formularzy, a także uruchomili infolinię telefoniczną.
Zgodnie z przepisami, uchwałę w sprawie ważności wyboru prezydenta Sąd Najwyższy podejmuje w ciągu 21 dni od dnia podania wyniku wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą.
Sąd Najwyższy rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta RP na podstawie opinii wydanych w wyniku rozpoznania protestów oraz sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl