Wybory 2020. Premier Mateusz Morawiecki apeluje: niech Senat przyśpieszy prace
- Przeprowadzenie wyborów prezydenckich jest jednym z podstawowych wymogów konstytucyjnych - zapewniał na konferencji prasowej premier. Mateusz Morawiecki zarzucił jednocześnie "opóźnienie prac w Senacie" przy ustawie o głosowaniu w formie korespondencyjnej. Problem w tym, że sama Rada Ministrów mogła opóźnić ten proces. Premier mówił także o "możliwej" zmianie daty wyborów.
- Głosowanie w wyborach to jeden z najważniejszych aktów demokratycznego państwa, dlatego zaproponowaliśmy przeprowadzenie ich w bezpieczniejszej formie korespondencyjnej. (...). Apeluję do Senatu, żeby przyspieszyć pracę, nie zwlekać, nie prowadzić działań które rzeczywiście mogą utrudnić przeprowadzenie wyborów 10 maja - mówił premier. Problem w tym, że Rada Ministrów nieumyślnie opóźniła cały proces o kilka dni.
We wtorek połączone komisje senackie debatowały nad poselskim projektem PiS dotyczącym organizacji wyborów w trybie korespondencyjnym. Po wysłuchaniu opinii ekspertów - naukowców, samorządowców, sędziów, Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara i przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej Sylwestra Marciniaka - komisje musiały przerwać obrady z uwagi na nieobecność przedstawicieli rządu i posła sprawozdawcy.
Wirtualna Polska wysłała pytania w tej sprawie do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów: dlaczego na tym posiedzeniu zabrakło przedstawiciela z ramienia Rady Ministrów oraz - w tym kontekście - czy uprawnione jest zarzucanie Senatowi "opóźnianie prac"? Czekamy na odpowiedź.
Zobacz też: Wybory 2020. Radosław Fogiel: PiS nikogo do rozmów z opozycją nie upoważniało
Wybory 2020. Mateusz Morawiecki nie wyklucza przełożenia wyborów
- Dobra organizacja w trybie korespondencyjnym jest zależna od Senatu i od szybkich decyzji. One są niepotrzebnie przeciągane w czasie. Jestem przekonany, że majowe wybory zakończą cykl wyborów politycznych przez 2 lata - dodał premier na konferencji. - Dzięki temu sytuacja polityczna będzie mogła wrócić do spokojnych kolein i będziemy mogli się skupić na poprawie sytuacji gospodarczej w kontekście walki z koronawirusem - wyjaśnił Mateusz Morawiecki.
Szef rządu odniósł się także do możliwości pierwotnej zmiany majowego terminu (zarządzonego przez marszałek Sejmu - red.). - Zdaniem konstytucjonalistów wybory są możliwe w innych terminach: 17 maja i 23 maja. Jednak te decyzje będziemy podejmować w odpowiednim czasie - oświadczył premier. Swobodną zmianę konstytucyjnych dat przewiduje ustawa Prawa i Sprawiedliwości przyjęta kilkanaście dni temu przez Sejm.
Przypomnijmy, że zgodnie z regulaminem Senat ma 30 dni na ustosunkowanie się do ustawy, która przyszła do izby wyższej z Sejmu. Senat może odrzucić ustawę w całości, przyjąć bez zmian lub wnieść do niej poprawki. Najbliższe posiedzenie połączonych komisji senackich zaplanowano na 4 maja - obrady całej izby - dzień później.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl