Wybory 2020. Michał Dworczyk o napięciu w Zjednoczonej Prawicy. "Groziłby nam chaos"
Nadal nie wiadomo, jak zachowają się posłowie Porozumienia podczas głosowania nad ustawą o wyborach korespondencyjnych. Michał Dworczyk przekonuje, że kolejny kryzys polityczny "byłby bardzo niedobry". I liczy na to, że nie dojdzie do rozpadu koalicji.
Michał Dworczyk w rozmowie z PR24 powiedział, że zgodnie z konstytucją wybory ostatecznie muszą odbyć się 23 maja. Obecny termin to 10 maja. - Mamy stan pandemii, ustawę, która wróci do nas z Senatu i daje możliwość głosowania korespondencyjnego. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższych dniach - powiedział szef kancelarii premiera.
Zaznaczył, że liczy na przyjęcie tej ustawy przez Sejm i "propaństwową" decyzję, zwłaszcza Porozumienia. - Głosowanie korespondencyjne jest bezpieczniejsze od głosowania tradycyjnego - zaznaczył.
Dworczyk odniósł się do poniedziałkowej wypowiedzi Krzysztofa Sobolewskiego. Szef Komitetu Wykonawczego PiS stwierdził, że jeśli posłowie Porozumienia nie zagłosują za ustawą, będą musieli opuścić Zjednoczoną Prawicę. - Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Nie chciałbym nawet prowadzić takich dywagacji - stwierdził Dworczyk. I podkreślił, że kryzys polityczny "byłby teraz bardzo niedobry". - Groziłby nam chaos - uznał polityk.
Wybory 2020. Michał Dworczyk opisuje proces wyborczy
- Mam nadzieję, że żadne partykularne interesy polityczne nie przysłonią nikomu obrazu sytuacji, w jakiej jesteśmy i te wybory się odbędą - powiedział Dworczyk w rozmowie z TVP1.
I przyznał, że są prowadzone rozmowy na ten temat, także z opozycją. - Nie ma mowy o żadnym podkupowaniu ani innych tego typu działaniach - zapewnił. Na wizji dodał również, że krytyczne głosy na temat wyborów płynące z zagranicy, m.in. z OBWE, są zapewne inspirowane przez opozycję. - To już jest podejrzane - ocenił. Jego zdaniem Grodzki uległ pokusie przetrzymywania ustawy do celów politycznych i chce storpedować zorganizowanie wyborów w terminie konstytucyjnym.
- Wydaje się, że wszyscy odpowiedzialni politycy powinni działać tak, (...) żebyśmy zabezpieczyli stabilność państwa - stwierdził w PR24 Dworczyk. Jeśli ustawa zostanie podpisana, każdy uprawniony otrzyma pakiet wyborczy z kopertą zwrotną, kopertą na kartę, instrukcją i kartami do głosowania.
Wyborcy po wypełnieniu dokumentów wrzucą pakiet do specjalnej skrzynki. Pozostałe rozwiązania związane z wyborami prezydenckimi zostaną przyjęte w rozporządzeniach.
W ocenie Dworczyka samorządowcy, którzy odmawiają organizacji wyborów, "ulegają pokusie, by wykorzystać tę sytuację politycznie". - To nieodpowiedzialne - zaznaczył. I dodał, że chodzi jednak o mniejszość. Odniósł się również do ewentualnych planów związanych z dymisją rządu Mateusza Morawieckiego.
- Tego rodzaju spekulacje pozostawiam bez komentarza - uznał.
Źródło: PR24, TVP1
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl