Wybory 2020. Kierownictwo PiS będzie obradować na Nowogrodzkiej - na stole termin wyborów

Zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu (wydanym przed pandemią koronawriusa - red.) wybory prezydenckie mają odbyć się 10 maja. Zgody na to nie ma wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. - Uznaliśmy, że termin wyborów prezydenckich może zostać przeniesiony na sierpień. Ja z mojej strony zobowiązałem się do rozmów na ten temat z Prawem i Sprawiedliwością. Nasi partnerzy z Koalicji Polskiej mają rozmawiać z przedstawicielami partii opozycyjnych - mówił w czwartek w Sejmie Jarosław Gowin.

Lider Porozumienia po wymianie zdań z Jarosławem Kaczyńskim opuścił koalicyjny rząd, zobowiązał się jednak do rozmów z całą opozycją ws. zmiany konstytucji. Zgodnie z propozycją kadencja urzędującego prezydenta wydłużyłaby się o 2 lata bez możliwości reelekcji (oznacza to przesunięcie wyborów o 24 miesiące - red.). Kolejny prezydent byłby wybierany na jedną 7-letnią kadencję.

Mimo szerokich konsultacji Prawo i Sprawiedliwość zamierza zorganizować wybory prezydenckie w formie korespondencyjnej. Poselski projekt PiS w tej sprawie został w ekspresowym tempie przyjęty przez Sejm, a obecnie jest analizowany w Senacie. Zanim jednak zacznie obowiązywać musi ponownie wrócić do Sejmu i zostać podpisanym przez prezydenta.

Na uchwalenie ustawy nie czeka minister ds. aktywów państwowych. Jacek Sasin polecił już drukowanie pakietów wyborczych, a te mają zostać kolportowane przez pracowników Poczty Polskiej do skrzynek obywateli.

- Wybory są faktem. Niezależnie, czy ta ustawa wejdzie w życie, czy nie, przed rozstrzygnięciem, czy wejdzie w życie, obowiązuje nas dziś zarządzenie marszałka Sejmu, że wybory mają odbyć się 10 maja - zapewniał w programie "Tłit" minister Sasin.

Przeczytaj też: Poczta Polska żąda danych obywateli od samorządów. "Nie ma podstawy prawnej"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl