Wybory 2020. Beata Szydło: nie możemy sobie pozwolić na łamanie konstytucji

Beata Szydło zastanawiała się nad sprzecznymi jej zdaniem dążeniami opozycji.- Z jednej strony krzyczy: nie róbmy wyborów, a z drugiej chce odmrażania życia gospodarczego oraz intensywnie prowadzi kampanię wyborczą - stwierdziła w Radiowej Jedynce była premier i szefowa sztabu programowego Andrzeja Dudy . Za przykład podała ostatnie konferencje Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Władysława Kosiniaka-Kamysza czy Szymona Hołowni.

Jej zdaniem opozycja nadal może prezentować swoich kandydatów, choć twierdzi inaczej. - To jest oczywistą nieprawdą. To element walki politycznej - uznała Szydło. Odniosła się również do zarzutów wobec prezydenta. Andrzej Duda jest oskarżany o nadmierne promowanie się w przestrzeni publicznej w czasie pandemii koronawirusa.

- To jeden z tych kandydatów, którzy nie mają teraz czasu na prowadzenie intensywnej kampanii wyborczej - podkreśliła była premier. I wymieniła działania, w które w związku z epidemią prezydent jest zaangażowany, takie jak spotkania z rządem czy prace nad ustawami. - Przy dobrej woli opozycji można sprawnie zorganizować wybory korespondencyjne i ustabilizować polską scenę polityczną - uważa Szydło.

Zdaniem byłej premier politycy opozycji "nie dorośli". Jej zdaniem nie należy im ufać np. w kwestii utrzymania programu 500 plus. Szydło odniosła się również do apelu m.in. członków Solidarności adresowanego do posłów Porozumienia.

- Wierzę w odpowiedzialność posłów partii Jarosława Gowina - uznała Szydło. I podkreśliła, że w niedzielę w kilkudziesięciu gminach odbyły się w Polsce wybory uzupełniające - Więc mówienie, że w Polsce nie da się przeprowadzić wyborów, jest fałszem - zaznaczyła. I dodała, że "nie możemy sobie pozwolić na łamanie konstytucji". - Konstytucyjnie wybory muszą się odbyć - uważa Szydło.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl