Wybory 2020. Beata Mazurek wstawia się za rywalką Andrzeja Dudy
Wybory prezydenckie 2020. Beata Mazurek przygląda się sytuacji w Koalicji Obywatelskiej. Jej zdaniem kandydatka KO nie ma wsparcia. "Żałośni, ale i bezwzględni faceci" - pisze. W komentarzach internauci przypominają jej sytuację z Beatą Szydło.
Wybory 2020. Europosłanka PiS Beata Mazurek zabrała głos w sprawie sytuacji w Koalicji Obywatelskiej. Nie uderzyła w rywalkę Andrzeja Dudę, wręcz przeciwnie.
"Nieoficjalnie: część polityków PO chce zmiany kandydata, a Małgorzata Kidawa-Błońska nie zamierza rezygnować z kandydowania. Oficjalnie: PO na czele z Budką milczy" - tak przeanalizowała sytuację. Zdecydowała się na ostry komentarz.
"To pokazuje jak instrumentalnie traktują kobiety. Małgorzata Kidawa-Błońska bez zdecydowanego wsparcia. Żałośni ale i bezwzględni faceci" - podkreśliła.
Zobacz też: Wybory 2020. Jarosław Kaczyński uderzył w przeciwników. Jest reakcja
Wybory 2020. Przypominają Beacie Mazurek sytuację z Beatą Szydło
Pod jej wpisem pojawiły się komentarze. Autorem jednego z nich jest dziennikarz Radia Zet Jacka Czarneckiego. "Zapomniała pani, jak PiS postąpił z premier Beatą Szydło? Wtedy było wszystko ok? Nie było instrumentalnego traktowania kobiet?" - zapytał.
"A czy to nie Beata Szydło mówiła, że umówiła się z Jarosławem Kaczyńskim, że będzie premierem przez pełną kadencję?" - napisał Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej". Przypomnijmy, że Beatę Szydło wymieniono na Mateusza Morawieckiego.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Wybory 2020. "Małgorzata Kidawa-Błońska sama musi ocenić sytuację"
- Przyzwyczailiśmy się w koalicji do tego, że cały kraj dyskutuje o przywódcy. Najpierw o Grzegorzu Schetynie przez całe miesiące, a teraz o Małgorzacie Kidawie-Błońskiej. Jedną rzecz chciałbym podkreślić: Małgorzata Kidawa-Błońska nie jest taką osobą, która może być tutaj jakoś przestawiona, wynajęta, można ją wycofać. Ona jest jedną z liderek Koalicji Obywatelskiej i wszystkie decyzje dotyczące przyszłości będą z jej zasadniczym udziałem - mówił w Radiu Plus Tomasz Siemoniak.
Jednocześnie dodał, że kandydatka KO "musi ocenić sytuację, musi powiedzieć, jak wyobraża sobie dalej kampanię i działanie".
Jest pomysł, by do listy kandydatów do wyborów prezydenckich mogli dołączyć inni. Ci, którzy zostali zarejestrowani do wyborów 10 maja nie musieliby znowu zbierać podpisów.
Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl