Wybory 2020. Andrzej Duda wydał oświadczenie, jest nowa umowa z "Solidarnością"
Wybory 2020. Kandydat PiS na prezydenta ma wsparcie "Solidarności". Jej szef Piotr Duda podkreślił: "Jeśli chcemy utrzymać rozwiązania propracownicze, to gwarancję może dać nam tylko Andrzej Duda". Podpisali nową umowę programową, na wzór tej z 2015 roku.
Przedstawiciele "Solidarności" przypomnieli, że w 2015 r. podpisali umowę z ówczesnym kandydatem PiS. Pokazano film, w którym podkreślono, że Andrzej Duda jest przyjacielem "'Solidarności'".
Głos zabrał szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda. - W 2015 r. po raz pierwszy poparliśmy kandydaturę na prezydenta i podpisaliśmy umowę programową - powiedział. Zapowiedział, że podpiszą kolejną dokument, który jest "kontynuacją umowy, którą zawarli przed poprzednimi wyborami". - Nie słowa, a czyny się liczą. Politycy dużo mówią, a potem mają amnezję - stwierdził Piotr Duda.
- Przywrócenie wieku emerytalnego było dla "Solidarności" najważniejsze. W nowej umowie podpiszemy emerytury stażowe - podkreślił. Zwrócił uwagę, że wśród kandydatów na prezydenta są ci, którzy nie dali się przekonać.
- Pamiętamy próby rozmów z Donaldem Tuskiem i z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Prosiliśmy, a doczekaliśmy się tego, że zostaliśmy zwyzywani od pętaków w Sejmie - mówił szef NSZZ "Solidarność". - Przez PO, PSL i SLD dziś ci, którzy ciężko pracują, nie mogą przechodzić na wcześniejsze emerytury. Dziękuję panie prezydencie, że my zrobiliśmy ten krok. Pan prezydent pokazał, że jest człowiekiem prawdziwego dialogu - dodał.
Wybory 2020. Andrzej Duda może liczyć na poparcie "Solidarności"
Przypomniał, że prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej przepisy ze specustawy ws. walki z koronawirusem dotyczące funkcjonowania Rady Dialogu Społecznego. Podziękował Andrzejowi Dudzie, że wstawił się za tym, by związkowcy nie ucierpieli na tarczy antykryzysowej.
- Jeśli chcemy utrzymać rozwiązania propracownicze, to gwarancję może dać nam tylko Andrzej Duda - zaznaczył Piotr Duda. Po nim głos zabrał prezydent. Przypomniał zasługi śp. Lecha Kaczyńskiego. - Wbrew wszelkim czarnym prognozom przywróciliśmy wiek emerytalny, wprowadziliśmy program 500 plus - mówił.
- Chciałbym, żebyśmy mieli warunki życia Europy Zachodniej - podkreślił Andrzej Duda. Podziękował "Solidarności" za to, że mogą kontynuować współpracę. Przyznał, że Związek kilka razy zwracał się do niego, a on mógł działać jako mediator. - Chcę dotychczasową politykę utrzymać. Chcę sprawiedliwej Polski - zapewnił.
W umowie kandydat PiS na prezydenta obiecał, że będzie realizował program, w tym: utrzymanie miejsc pracy czy solidarność społeczna. Zadeklarował też m.in., że będzie wspierał polską gospodarkę. Z kolei Piotr Duda udzielił kandydatowi PiS poparcia i podkreślił, że ich interesy są zbieżne.
Co z wyborami prezydenckimi 2020?
Wybory prezydenckie 2020 - wciąż nie wiadomo, kiedy i w jakiej formie się odbędą. Senat pracuje nad ustawą o głosowaniu korespondencyjnym. Sejm może z kolei zagłosować nie po myśli Prawa i Sprawiedliwości. Posłowie Porozumienia, które należy do Zjednoczonej Prawicy, zapowiadają, że będą przeciwni.
W grę według PiS wchodzą trzy terminy wyborów. Jeszcze niedawno upierali się przy pierwotnej dacie - 10 maja. Dziś mówią, że ten termin jest najmniej prawdopodobny. Zostają 17 i 23 maja.
W mediach pojawiły się doniesienia, że PiS rozważa dymisję prezydenta. Andrzej Duda zareagował. "Onet.pl podobno rozważa moją dymisję. W redakcji już głosowali i zdecydowali. Inne redakcje podchodzą do tego z pełną powagą. Klamka zapadła" - napisał na Twitterze. Do wpisu dołączył prześmiewcze emotikony.
Według ustaleń Wirtualnej Polski, PiS rozważa głosowanie tradycyjne i korespondencyjne 23 maja.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl