Wybory 2020. Andrzej Duda tłumaczy się z ułaskawienia. "Nie było gwałtu"

Nie milknie dyskusja ws. jednego z ułaskawień, jakiego w tym roku dokonał Andrzej Duda. "Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się. Inne kary były dawno wykonane (nie było gwałtu)" - napisał w mediach społecznościowych prezydent.

Wybory 2020. Andrzej Duda tłumaczy się z ułaskawienia. "Nie było gwałtu"
Źródło zdjęć: © East News
Radosław Opas

01.07.2020 | aktual.: 27.07.2020 08:53

We wtorek "Rzeczpospolita" poinformowała, że w 14 marca br. urzędujący prezydent Andrzej Duda ułaskawił siedem osób. Wśród nich znajdować się miała m.in. osoba skazana za wykorzystanie seksualne krewnego poniżej 15. roku życia.

"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, podejmując decyzję o skorzystaniu z prawa łaski, miał na uwadze względy racjonalności i celowości, a w szczególności fakt pojednania się skazanego z pokrzywdzonymi, zadośćuczynienie wyrządzonym krzywdom oraz obecne wzorowe zachowanie" - cytuje dziennik fragment uzasadnienia decyzji podjętej przez Andrzeja Dudę.

Kancelaria Prezydenta ogłosiła też, że "postępowanie ułaskawieniowe w tej sprawie zostało zainicjowane prośbą o ułaskawienie złożoną przez osoby pokrzywdzone, które pojednały się ze skazanym". W oświadczeniu poinformowano, że "udostępnianie i przekazywanie dalszych informacji o sprawie mogłoby prowadzić do wtórnej wiktymizacji i stygmatyzacji osób związanych z postępowaniem ułaskawieniowym".

Zobacz także: Aleksander Kwaśniewski o wyniku Andrzeja Dudy. "Tam wewnątrz jest duży zawód"

Doniesienia o ułaskawieniu przestępcy seksualnego natychmiast wywołały burzę w sieci. Sprawę postanowił skomentować sam Andrzej Duda, który opublikował z tej okazji wpis w mediach społecznościowych.

"Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się. Inne kary były dawno wykonane (nie było gwałtu). Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu. To sprawa rodzinna. Wniosek popierały sądy i PG" - napisał prezydent Duda na Twitterze.

Wybory 2020. Andrzej Duda w ogniu krytyki za podpisanie aktu ułaskawienia

Do ułaskawienia, którego dokonał Andrzej Duda odniósł się także zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha. Informacje pojawiające się w mediach nazwał "fałszywymi newsami".

"Akt łaski dotyczył jedynie skrócenia czasu wykonywania środka karnego w postaci zakazu kontaktowania się i zbliżania do osób pokrzywdzonych, o co wnosiły same pokrzywdzone - osoby pełnoletnie. Od popełnienia przestępstw minęło wiele lat. Proszę o niepowielania fałszywych newsów" - stwierdził Mucha na swoim profilu w sieci.

Minister dodał również, że podjęta przez Andrzeja Dudę decyzja "była poprzedzona wnikliwą analizą sytuacji osób, których sprawa dotyczy, oraz pozytywnych rekomendacji zawartych w opiniach kuratora sądowego, sądów orzekających w obu instancjach oraz Prokuratora Generalnego, a także uzyskaniem dodatkowych informacji z sądu".

W kolejnym wpisie Paweł Mucha stwierdził, że całe zamieszanie wokół aktu ułaskawienia podpisanego przez Andrzeja Dudę zostało stworzone w celach politycznych.

"Swoją drogą komentatorzy i politycy, którzy dla celów politycznych chcą się odnosić do prośby o łaskę, o którą wystąpiły w zakresie zniesienia zakazu kontaktów same pokrzywdzone - muszą jednak być w głębokiej desperacji i niezbyt dbać o stronę etyczną swoich działań"- napisał na Twitterze polityk.

Andrzej Dudagwałtprawo łaski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (158)