PolskaWyborcze obietnice bez pokrycia

Wyborcze obietnice bez pokrycia

Partie zasypują Sejm ustawami, które mają
przyciągnąć wyborców. Prywatyzacja wstrzymana, Senat zniesiony,
Sejm odchudzony, a bezrobotni dostaną minimum socjalne. Jak zwykle
w roku wyborczym - pisze "Życie Warszawy".

13.05.2005 | aktual.: 13.05.2005 08:31

Aleksander Kwaśniewski zaapelował do Sejmu, aby nie przyjmował ustaw obliczonych tylko na efekt wyborczy. Zapowiedział też, że wszelkie projekty będzie bezlitośnie wetować. Niestety posłowie jak zwykle postanowili masowo promować w Sejmie swe wyborcze obietnice. Mimo że wiele projektów w ogóle nie ma szans wejść pod obrady, a jak pokazuje doświadczenie, w następnej kadencji politycy prawdopodobnie o nich zapomną. Sprawa zapowiedzi likwidacji Senatu przez SLD to tylko jeden z wielu przykładów. W tej kampanii ten pomysł zresztą powraca, tyle że w wykonaniu Platformy Obywatelskiej - podaje dziennik.

Jak zwykle posypały się też chwytliwe zapowiedzi ograniczenia przywilejów władzy i obiecywanie pieniędzy najuboższym. SLD pod koniec kadencji przypomniał sobie o najbiedniejszych. Przygotował projekt ustawy o zwiększeniu minimum socjalnego. Chce też pomagać studentom oraz uczniom za pomocą narodowego funduszu stypendialnego - podkreśla "Życie Warszawy".

Partia Leppera wróciła do pomysłu 50-procentowej stawki podatkowej dla najbogatszych. Tyle, że taki podatek mają płacić już ci, którzy miesięcznie zarabiają 12 tys. zł. Samoobrona obiecuje też zasiłki dla wszystkich bezrobotnych. Lepper chce również pozyskać sympatię przestępców. Złożył bowiem projekt ustawy o amnestii dla skazanych za drobne przestępstwa - czytamy w "Życiu Warszawy".

LPR zapowiada, że zatrzyma prywatyzację i wprowadzi podatek obrotowy od firm zamiast podatku dochodowego od osób fizycznych. PiS chce redukcji liczby posłów do 360, a senatorów do 30. Poza tym zapowiada publiczne rozliczanie urzędników państwowych za podejmowane przez nich decyzje. PO oprócz likwidacji Senatu i zmniejszenia liczby posłów do 230, obiecuje odebranie parlamentarzystom pieniędzy na podróże i ograniczenie liczby radnych w samorządach - wylicza "Życie Warszawy". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)