Wybór nowej KRS utrudni premierowi rozmowy z Komisją Europejską? PiS sporo ryzykuje
Wybór nowych członków KRS może utrudnić rozmowy z Komisją Europejską ws. Krajowego Planu Odbudowy - twierdzą eksperci od prawa europejskiego w rozmowie z Wirtualną Polską. Jednocześnie niektórzy z nich przyznają, że nie musi być to istotny element w negocjacjach PiS z Brukselą. Już po naszej publikacji rzecznik rządu Piotr Mueller poinformował, że jeszcze przed głosowaniem ws. KRS zakończyły się prace zespołów negocjacyjnych ws. KPO, a tzw. "kamienie milowe" zostały zaakceptowane przez rząd PiS i przesłane do Brukseli.
Sejm - głosami PiS i przy ostrym sprzeciwie opozycji - wybrał 15 nowych członków Krajowej Rady Sądownictwa. Aż 11 z nich zasiadało w Radzie w poprzedniej kadencji. Głosowanie odbyło się decyzją Prezydium Sejmu (w którym większość ma PiS), bez uprzedzenia i bez zamieszczenia stosownego punktu w porządku obrad Sejmu - więcej o kulisach pisaliśmy w Wirtualnej Polsce.
Opozycja grzmi, że wybór nowych członków KRS to kolejny etap upartyjniania sądów przez PiS. A warto podkreślić, iż jednym z warunków Komisji Europejskiej, by odblokować Krajowy Plan Odbudowy dla Polski i miliardy euro z funduszy UE, jest nienaruszanie niezależności sądownictwa przez kraj członkowski.
Bruksela stawia trzy warunki: to likwidacja Izby Dyscyplinarnej, reforma systemu dyscyplinarnego sędziów i przywrócenie do orzekania sędziów zwolnionych niezgodnie z prawem.
Co ciekawe, rząd PiS - na czele z premierem - twierdzi, iż rozmowy z KE ws. KPO są już na finiszu. Czy zatem wybór nowych członków KRS wpłynie na nie negatywnie?
- Widzimy wierzchołek góry lodowej, ale nie wiemy, co jest pod powierzchnią wody. My, czyli społeczeństwo i zwłaszcza media, które nas informują o wydarzeniach. Nie znamy kuluarów wewnętrznych, a jest tak wiele czynników zewnętrznych, które wpływają na decyzję o ewentualnym kompromisie i uruchomieniu wreszcie funduszy unijnych: wojna w Ukrainie, fala uchodźców, kryzys finansowy czy inflacja - mówi Wirtualnej Polsce prof. dr hab. Robert Grzeszczak, kierownik Centrum Badań Ustroju Unii Europejskiej na WPiA Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert Team Europe.
Jak dodaje rozmówca WP: - Konstrukcja UE jest taka, że jeżeli jedno z państw członkowskich wpada w kłopoty gospodarcze, to oddziałuje na wszystkie pozostałe państwa. Tak było przecież w przypadku Grecji, jej kryzys pod koniec pierwszej dekady XXI wieku rozlał się na strefę euro i całą UE. W związku z tym to jest kwestia czasu - a polski rząd o tym wie - kiedy Komisja Europejska odblokuje fundusze unijne dla Polski w ramach KPO, bo przeważyć może interes gospodarczo-polityczny Unii.
Z drugiej strony - przyznaje nasz rozmówca - KE nie chciałaby finansować kampanii wyborczej partii rządzącej w Polsce. - Zobaczymy, co przeważy, i to już niebawem: czy będzie to przewaga interesu ogólnego Unii czy też twarda polityka wobec rządu w Polsce. Obserwuję jednak, że coraz więcej wpływowych polityków czy analityków domyśla się, że KE pójdzie na ustępstwa wobec polskiego rządu. Nawet mimo wyboru nowych członków KRS. Ten element może być pominięty, niezauważony - mówi nam prof. Grzeszczak. - Zresztą naruszeń prawa UE jest aktualnie tak wiele, że ten kolejny akt niepraworządności jest częścią olbrzymiego zbioru - podkreśla nasz rozmówca.
Niespodziewane głosowanie. Tak Ziobro dogadał się z Kaczyńskim? Reakcja
Ekspert: mogą być problemy
Prof. dr hab. Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej, ekspert ds. europejskich, mówi nam z kolei, że decyzje Komisji Europejskiej dotyczą całościowej oceny systemu praworządności w Polsce. - Wymagają wykonania wszystkich wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE, a nie tylko wybranych, np. dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - podkreśla rozmówca WP.
Prof. Nowak-Far uważa, iż decyzja PiS o wyborze nowych członków KRS stwarza ryzyko, że Komisja Europejska weźmie to pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o KPO i odblokowaniu środków unijnych. - Mogą być z tego problemy, co najmniej takie, że rozmowy z Komisją Europejską mogą się przeciągnąć - sugeruje ekspert.
Europoseł: prowokacyjny ruch rządu
Co na to opozycja w Parlamencie Europejskiej? Europoseł Koalicji Obywatelskiej Bartosz Arłukowicz ocenia: - Rząd PiS głosowaniem nad neo-KRS pokazał Komisji Europejskiej gest Kozakiewicza.
- Pokazał, że upartyjnianie sądów wciąż będzie trwać, że kluczowe zmiany można wprowadzić w ciągu kilku godzin w ramach swoich własnych, partyjnych interesów - mówi Wirtualnej Polsce polityk KO.
Jak dodaje europoseł Arłukowicz, premier Mateusz Morawiecki de facto pokazał, że "realizuje plan Zbigniewa Ziobry". Czy pozostanie to niezauważone? - Absolutnie nie. To, co dzieje się w Polsce, jest w Brukseli pilnie obserwowane. Słyszę to w kuluarach, w każdej dyskusji. Ruch rządu odbierany jest jako co najmniej prowokacyjny. Czuć zmęczenie, zirytowanie postawą polskiego rządu - przyznaje Bartosz Arłukowicz.
Przypomnijmy: polski Krajowy Plan Odbudowy został oficjalnie przesłany przez rząd do Komisji Europejskiej 3 maja 2021 roku. Od tego czasu trwa intensywny dialog z KE dotyczący uzgodnienia ostatecznej wersji dokumentu, który jest podstawą do otrzymania pieniędzy z Funduszu Odbudowy. Polska może otrzymać z funduszu ponad 58 mld euro w dotacjach i pożyczkach.
Są jednak warunki. Negocjatorzy KE i władz Polski wypracowali zapisy co do praworządnościowych warunków ("kamieni milowych") związanych z reformą systemu dyscyplinarnego dla sędziów zgodną z wyrokami TSUE, usunięciem Izby Dyscyplinarnej z tego systemu oraz przywróceniem sędziów odsuniętych przez Izbę.
Przewidziane w KPO 36 mld euro dla Polski (24 mld w dotacjach i 12 mld w tanich pożyczkach) musi być przynajmniej w 70 proc. zakontraktowane do końca tego roku, a w 100 proc. - do końca 2023 r.
W piątek po południu - niedługo po naszej publikacji - rzecznik rządu Piotr Mueller przekazał, że zakończyły się prace zespołów negocjacyjnych ws. KPO. Prace miały zakończyć się w środę, czyli przed głosowaniem nad wyborem nowych członków KRS. Polska i KE - jak twierdzi Mueller - doszły do porozumienia ws. "kamieni milowych". - Zostały przekazane do finalnej akceptacji przez KE - poinformował rzecznik.
Komisja Europejska nie odniosła się jeszcze do informacji przekazanych przez ministra Muellera. Nieoficjalnie słyszymy, że do akceptacji KPO przez KE może dojść w przyszłym tygodniu.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski