ŚwiatWuhan: Rok po wybuchu pandemii nie ma tam już prawie żadnych restrykcji

Wuhan: Rok po wybuchu pandemii nie ma tam już prawie żadnych restrykcji

Rok po wykryciu na świecie pierwszych przypadków zakażenia koronawirusem życie wróciło do normy. W chińskim mieście Wuhan czynne są szkoły, atrakcje turystyczne i sklepy. Bary i restauracje także wypełniane są klientami.

Doktor  Ai Fen z Wuhan
Doktor Ai Fen z Wuhan
Źródło zdjęć: © YouTube

06.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 18:13

Obecnie w wielu krajach na świecie wprowadzany jest mniej lub bardziej restrykcyjny lockdown. W Wuhan nie ma już prawie żadnych ograniczeń. Ludzie mogą swobodnie wychodzić z domów, spotykać się ze znajomymi i podróżować po kraju oraz zagranicę.

Prawie wszyscy mieszkańcy miasta zostali co najmniej raz przebadani na obecność koronawirusa w ramach rządowego programu. Ludzie w Wuhan mają jednak świadomość, że wirus wciąż może wrócić do miasta, szczególnie w okresie zimowym.

Wuhan. W metrze wciąż obowiązkowe maseczki

Większość osób w miejscach publicznych nadal zakłada maseczki ochronne. W dalszym ciągu są one obowiązkowe w komunikacji miejskiej - metrze i autobusach. Przy wejściach na osiedla i do niektórych budynków wciąż znajdują się pomieszczenia do kontroli i pomiarów temperatury.

Maseczek ochronnych i środków do dezynfekcji w aptekach jest wystarczająca ilość. Obowiązuje jednak wymóg rejestracji przy zakupie leków przeciwgorączkowych, który wprowadzono w początkowej fazie pandemii. Miało to pomóc w szybszym wykryciu osoby z objawami zakażenia koronawirusem.

Rok od pierwszego przypadku

Z informacji opublikowanych przez media wynika, że 16 grudnia 2019 roku do Szpitala Centralnego w Wuhan przyjęto pacjenta cierpiącego na obustronne zapalenie płuc, którego przyczyna była wówczas nieznana. Według niektórych doniesień u pacjentów objawy pojawiły się już 1 grudnia, a mogły nawet w listopadzie.

Nie wiadomo dokładnie, kiedy i w jaki sposób koronawirus po raz pierwszy zaatakował człowieka. Według najpopularniejszej teorii patogen przeniósł się na ludzi z dzikich zwierząt, być może na wuhańskim targu Huanan, gdzie nimi nielegalnie handlowano.

31 grudnia chińskie władze poinformowały Światową Organizację Zdrowia (WHO) o wykryciu przypadków nieznanej choroby. Zapadła wtedy decyzja o zamknięciu targu Huanan. W tym czasie w Wuhan lawinowo rozwinęła się, epidemia koronawirusa przeciążając służbę zdrowia.

Według oficjalnych danych chińskiej państwowej komisji zdrowia w Wuhan wykryto łącznie nieco ponad 50 tys. zachorowań na COVID-19. Zmarło 3869 pacjentów. Media opisywały też przypadki osób z objawami zapalenia płuc, które w sytuacji przeciążenia służby zdrowia umierały w domach lub szpitalach, nie słysząc oficjalnej diagnozy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)