Kiedy szef może odwołać z urlopu? Wszystko, co powinniście wiedzieć
Czy szef może odwołać urlop pracownikowi i ściągnąć go do pracy? A jeśli tak, na jakich warunkach? Czy pracownik ma jakiekolwiek pole manewru i co grozi za odmowę? - Musi wydarzyć się coś nagłego, czego żadna ze stron nie była w stanie przewidzieć czy ustalić - mówi Agnieszka Dobrodziej, rzeczniczka prasowa Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku.
31.07.2021 10:00
Jedną z podstawowych zasad prawa pracy jest prawo do urlopu wypoczynkowego. Jest to zapisane nie tylko w Kodeksie pracy w art. 14: "pracownik ma prawo do wypoczynku, który zapewniają przepisy o czasie pracy, dniach wolnych od pracy oraz urlopach wypoczynkowych".
A także w Konstytucji w artykule 66 ust. 2: "pracownik ma prawo do określonych w ustawie dni wolnych od pracy i corocznych płatnych urlopów wypoczynkowych.
Jednak w tym samym Kodeksie pracy jest art. 167 par. 1, który zezwala pracodawcy na odwołanie pracownika z urlopu wypoczynkowego w określonych sytuacjach. Jakich?
Damian Nowicki, Wirtualna Polska: Jak wyglądają okoliczności, w których pracodawca może "ściągnąć" pracownika z urlopu?
Agnieszka Dobrodziej, rzeczniczka prasowa Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gdańsku: - Praktyka ściągania pracownika z urlopu na pewno musi dotyczyć sytuacji wyjątkowych i nieprzewidzianych przed udzieleniem urlopu. Musi się wydarzyć coś nagłego, czego żadna ze stron nie była w stanie przewidzieć czy ustalić. Mówimy oczywiście o sytuacjach awaryjnych, w których dany pracownik jest niezbędny, gdy jest np. kierownikiem jakiegoś projektu czy kontraktu. Wyłącznie w takich sytuacjach urlop może być odwołany. Tylko w takich okolicznościach Kodeks pracy przewiduje możliwość odwołania pracownika z wcześniej ustalonego urlopu. Nie może to być nieprzemyślana decyzja ad hoc. Musi to być również szczegółowo uzasadnione, a nie opierać się na "widzimisię", a tym bardziej złośliwości.
Czy pracownik może odmówić?
Zgodnie z przepisami oraz ugruntowanym orzecznictwem pracownik musi się stawić, ponieważ jest to polecenie służbowe. To nie może odbywać się w ten sposób, że pracownik powie, że niech szef sobie szuka kogoś innego, bo on wypoczywa z dziećmi w Chorwacji.
Co wtedy, jak pracownik wróci?
- Pracodawca musi mieć świadomość, że w przypadku odwołania pracownika z urlopu musi ponieść koszty, które ten wcześniej poniósł. To się tyczy wszystkich udokumentowanych kosztów, które poniósł pracownik, np. skierowań na wczasy zdrowotne, wcześniejsze rezerwacje dla całej rodziny. Pracownik nie może rzucić z powietrza domniemanej kwoty, którą poniósł, tylko musi przedstawić paragony, faktury czy inne zaświadczenia.
A co jeżeli pracownik jednak odmówi?
Jeżeli pracownik odmówi stawienia się na pilne wezwanie pracodawcy, wtedy w grę wchodzą kwestie związane z odpowiedzialnością porządkową pracownika, łącznie z rozwiązaniem umowy o pracę z tytułu art. 52, czyli tzw. dyscyplinarce. To są oczywiście drastyczne rozwiązania, ale są one dostępne. Z chwilą, gdy pracownik odmawia wykonania polecenia, pracodawca ma prawo zastosować wszelkie dozwolone przez prawo środki dyscyplinujące tj. upomnienia, nagany czy nawet kary finansowej.
Co wtedy, jeżeli dojdzie do kolizji na linii pracownik-pracodawca?
Jeżeli na skutek odmowy wcześniejszego powrotu z urlopu, pracodawca nie będzie chciał ponieść poniesionych kosztów bądź zdecyduje się na rozwiązanie umowy z pracownikiem, to pracownik będzie mógł się odwoływać od tej decyzji do sądu pracy. Pracownik będzie musiał wówczas zmierzyć się z postępowaniem dowodowym i przekonywać o swojej racji.
Jak to się rozkłada branżowo?
- Kwestia odwołania urlopu, bardziej niż od branży, w jakiej się pracuje, jest zależna od zawodu, jaki się wykonuje. W DNA np. służb porządkowych jest wpisane ryzyko nagłych i losowych zdarzeń, gdy ktoś musi dosłownie stać na posterunku i ratować innym życie. Mam na myśli strażaków, policjantów czy medyków. Założenia Kodeksu pracy zostały raczej ustalone wobec kadr zarządzających czy nadzorujących pracę. Myślę np. o osobie pracującej w księgowości, która spina rzeczy związane z kontraktami albo kierowniku działu IT, który jednoosobowo zarządza dużym projektem i jest osobą decyzyjną.
Oprócz zwrotu poniesionych kosztów pracownik może rościć sobie prawo do jakiegoś zadośćuczynienia?
- Przepisy mówią jedynie o zwrocie poniesionych kosztów. W szkolnictwie np. często podnoszona była kwestia potencjalnych zarobków, jakie pracownik dodatkowo świadczył w trakcie urlopu, np. w formie zewnętrznych wykładów, do których ze względu na to odwołanie urlopu nie doszło. W takich sytuacjach Sąd Najwyższy wielokrotnie się wypowiadał, że spodziewane zyski absolutnie nie wchodzą w ten katalog kwot podlegających pod zwrot.
A czy ta wspomniana przez panią "złośliwość" podchodzi pod np. mobbing?
- Jeżeli okazałoby się, że odwołanie pracownika było celowym działaniem pracodawcy, aby wywieźć na nim presję bądź wpływ, można to analizować pod tym kątem. Jako mobbing można traktować np. wielokrotne odwoływanie z urlopu, do czego również czasem dochodzi. Wtedy rzeczywiście w grę wchodzi jakaś forma zadośćuczynienia. Trzeba jednak podkreślić, że jest to bardzo trudne z perspektywy dowodów, ponieważ po stronie pracownika leży obowiązek dowiedzenia, że pracodawca stosował wobec niego mobbingowe działania.
Czytaj także: Wakacje 2021. Urlop w Polsce po sezonie