Wszystkie dotacje dla o. Rydzyka. Szeroki strumień pieniędzy
W odpowiedzi na oskarżenia polityków PO, którzy informowali, że toruński redemptorysta przyjął 94 mln dotacji, TV Trwam odparła, że "Ojciec Dyrektor" nie przyjął ani złotówki. Prowadzone przez niego instytucje były jednak hojnie dotowane przez rozmaite podmioty.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Rydzyk rzeczywiście nie przyjął pieniędzy na prywatne konto, ale prowadzone przez niego fundacje, media, spółki oraz uczelnia otrzymały blisko 76 mln zł dotacji.
Największe pieniądze wpłynęły na konto fundacji Lux Veritatis, która zaczęła być współfinansowana przez państwo (konkretnie Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska) za czasów koalicji PiS-LPR-Samoobrona. Po przejęciu władzy przez PO i PSL dotacje zostały zawieszone, jednak wróciły po zwycięstwie Zjednoczonej Prawicy. W sumie opiewały na 26,5 mln zł.
Kolejne 19,5 mln zł z NFOŚ trafiło do zależnej od Lux Veritatis spółki Geotermia Toruń. Fundusze zostały przekazane w ramach dofinansowania odwiertów. Dodatkowe 12,3 mln zł wpłynęło do kasy spółki na montaż rur, mających doprowadzić wody termalne do Torunia.
3 mln zł, a nie jak podawano 400 tys. zł, trafiło do uczelni o. Rydzyka z unijnego programu POWER. Przyznało je Ministerstwo Sprawiedliwości. Fundusze miały stanowić wsparcie w szkoleniu szefów i rzeczników sądów oraz prokuratur w zakresie "wystąpień przed kamerą, redagowania tekstów", a także "budowania wizerunku przez wygląd zewnętrzny".
Instytucje Rydzyka dotowały także PKO BP oraz PZU, jednak, jak twierdzi znany redemptorysta, "ze spółek skarbu państwa ma mniej niż kot napłakał". Włącznie z pozostałymi dotacjami na programy społeczne oraz pożyczonymi od NFOŚ 8,4 mln zł na 2,6 proc., suma dotacji oscyluje wokół 76 mln zł. Wyliczenia nie uwzględniają jednak ofiar od słuchaczy Radia Maryja oraz widzów Telewizji Trwam, a jak wynika z dokumentów, do których dotarła Wirtualna Polska , ich wartość jest niebagatelna. W ciągu ostatnich lat fundacji o. Rydzyka oraz zakonowi redemptorystów przekazano blisko 20 nieruchomości.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"