PolskaWszyscy na to czekaliśmy

Wszyscy na to czekaliśmy

Jakże cudowna jest wymowa tej łacińskiej formuły zwiastującej wybór nowego Papieża: "Habemus Papam" - "Mamy Papieża". Tak, to prawda: wszystko dalsze jest ważne, wsłuchujemy się w imię i nazwisko kardynała Josepha Ratzingera i słyszymy nowe imię, jakie wybrał sobie jako Papież - Benedykt XVI. Przecież na to czekaliśmy - pisze ks. prof. Janusz Nagórny w "Naszym Dzienniku".

20.04.2005 | aktual.: 20.04.2005 09:52

Ileż razy dane nam było słuchać tej formuły sprzed ponad 26 lat, bo wtedy to "mamy Papieża" zabrzmiało tak swojsko, tak mocno zadrgało w polskich duszach. Ale dziś na nowo usłyszeliśmy: "Mamy Papieża" - to "my" mamy; to jest "nasz" Papież. To nie tylko Kościół ma nowego Następcę św. Piotra, to "my" mamy nowego Ojca Świętego. Jest "nasz" przez wiarę, jest "nasz" przez wspólnotę Kościoła - podkreśla ks. Nagórny.

Kościół katolicki nie może istnieć bez Papieża, buduje się na prymacie św. Piotra i jego następców. Bez tego zwornika nie byłoby Kościoła katolickiego. A my jesteśmy członkami Kościoła katolickiego. Wyznajemy to z radością i dumą, która nie kieruje się przeciwko innym ludziom, innym wyznawcom Chrystusa, inaczej wierzącym czy też w ogóle niewierzącym (jeśli tacy są). Albowiem nasza radość i duma wyrastają z naszej wierności temu, co od wieków głosi Kościół katolicki. I to jest ciągle ten sam Kościół katolicki - pisze ks. Nagórny w "Naszym Dzienniku".(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)