PolskaWszechpolacy nie zmienią nazwy

Wszechpolacy nie zmienią nazwy

Młodzież Wszechpolska nie jest w kryzysie, a planowana zmiana jej nazwy nie ma związku z pojawiającymi się ostatnio w mediach kompromitującymi informacjami - zapewniali byli i obecni działacze MW.

02.11.2005 | aktual.: 03.11.2005 08:08

O tym, że Młodzież Wszechpolska planuje zmianę nazwy i "odplamienie wizerunku" napisała "Gazeta Wyborcza". Dziennik przytacza wiadomość rozsyłaną do wszechpolaków, w której jest mowa o tym, że 7 listopada odbędzie się zjazd założycielski "Ruchu Młodych".

Z informacji Polskiej Agencji Prasowej uzyskanych od działaczy MW wynika, że Młodzież Wszechpolska pozostanie, a obok niej powstanie nowa organizacja. Po jej powołaniu MW ma wciąż działać, m.in. dlatego, by przeciwnicy polityczni nie zawłaszczyli nazwy. Nowa organizacja ma przejąć struktury i większość członków MW - przejdą oni jednak weryfikację.

Ktoś płaci za oczernianie?

Nowa organizacja ma mieć szerszą formułę, ma się otworzyć m.in. na młodzież katolicką. Jak wynika ze słów rozmówców PAP, ma być także mniej związana z LPR. Nie będzie tak, że z tyłu manifestacji organizowanej przez Ligę są transparenty młodzieżówki - mówi jeden z nich.

Rozmówcy PAP zapewniają, że inicjatywa powołania "Ruchu" pojawiła się jeszcze przed wyborami parlamentarnymi i bezpośrednio nie ma związku z kompromitującymi MW doniesieniami medialnymi. Choć - przyznają - będzie to swego rodzaju samooczyszczenie.

W ostatnich tygodniach media ujawniły zdjęcia z imprezy członków Młodzieży Wszechpolskiej, podczas której wykonywali oni gest nazistowskiego pozdrowienia. Uczestnikiem imprezy był m.in. 26-letni Bogusław Sobczak, obecny poseł LPR. Media opublikowały też film, na którym młodzi mężczyźni pili alkohol i pozorowali stosunek homoseksualny.

Szef LPR Roman Giertych, który w 1989 roku reaktywował Młodzież Wszechpolską, pytany czy w MW jest kryzys, mówi: "ostatnio o Młodzieży jest głośno dlatego, że ktoś wyłożył grube pieniądze na czarny PR przeciwko mnie". Na kilka tysięcy młodych ludzi zawsze znajdą się jakieś czarne owce - dodał. Podkreślił jednak, że "ktoś, kto się niewłaściwie zachował, został wyrzucony z organizacji".

Lider LPR zamierza wyjaśnić kwestię czarnej propagandy. Nie wykluczył, że skończy się to inicjatywą ustawodawczą wprowadzającą oświadczenia majątkowe dla dziennikarzy, "żeby było wiadomo, skąd dostają pieniądze".

"Różnie się bawią, robią zdjęcia"

Piotr Ślusarczyk, obecnie rzecznik klubu LPR, który przez niemal dwa lata był prezesem MW uważa, że w tej organizacji nie ma kryzysu. Są trudne chwile w związku z atakami mediów - dodał. Na dowód tego, że MW nie jest w kryzysie, przytacza wyniki wyborów do parlamentu - z list LPR do Sejmu weszło 11 posłów wywodzących się z Młodzieży Wszechpolskiej. Żadna inna organizacja młodzieżowa nie ma takiego wpływu na politykę jak MW - dodał Ślusarczyk.

Sobczak, b. wiceprezes MW, oceniając obecną sytuację w organizacji zwrócił uwagę na "przesilenie" wynikające z tego, że część doświadczonych wszechpolaków odeszła do poważnej polityki. W działalności politycznej Młodzieży Wszechpolskiej upatruje też powód ataków. Z uwagi na to, że wielu członków MW potrafiło się w poważniejszej polityce odnaleźć, to jest to powód do ataków przeciwników politycznych - ocenił.

Także on zaznaczył, że Młodzież Wszechpolska jest organizacją, która zasadniczo nikogo nie odrzucała. Czasem znajdowały się osoby, którym dopiero staraliśmy się wytłumaczyć co jest dobre, a co złe, żeby dobrze reprezentować organizację - dodał. Tak jak w każdej organizacji trafia się na różnych ludzi - różnie się bawią, robią sobie zdjęcia, ale inne młodzieżówki nie są takie aktywne, więc nie są narażone na ataki polityczne - powiedział.

Zygmunt Wrzodak, do niedawna lider LPR, który opuścił szeregi partii uważa, że zapowiedź zmiany formuły Młodzieży Wszechpolskiej to odpowiedź na głosy niezadowolonych. Dowiedzieli się, że jest grupa, która chce odejść i postanowili zmienić szyld - dodał.

Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się skontaktować ani z obecnym prezesem MW Marcinem Kubińskim, ani z sekretarzem organizacji Mariuszem Tomczakiem.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)