Wstrząs w kopalni Bielszowice. Jeden z górników nie żyje
W kopalni KWK Bielszowice w Rudzie Śląskiej doszło do tąpnięcia. Na miejscu lądowały trzy helikoptery LPR. Ze wstępnych informacji wynika, że pod ziemią było 17 górników - dziewięciu zostało rannych, jeden zmarł mimo reanimacji.
Wstrząs zarejestrowano tuż po godzinie 15:00. Według Europejsko-Śródziemnomorskiego Centrum Sejsmologicznego miał on siłę 2,6 stopnia w skali Richtera.
Jak donosi "Dziennik Zachodni", do tąpnięcia doszło w KWK Bielszowice w Rudzie Śląskiej. W rejonie wstrząsu przebywało 17 górników. Z jednym przez niemal dwie godziny nie udało się nawiązać kontaktu. Przed godziną 17:00 wszyscy zostali odnalezieni.
Wstrząs w kopalni Bielszowice. Górnik nie zyje
Rannych zostało dziewięciu górników. Według nieoficjalnych informacji stan trzech z nich jest poważny. Jednego, mimo reanimacji, nie udało się uratować.
Kondolencje rodzinie zmarłego złożył na Twitterze rzecznik rządu. Piotr Mueller zapewnił, że kancelaria premiera jest w stałym kontakcie z bliskimi rannych górników.
Wstrząs w kopalni Bielszowice. Wielu rannych
Na miejscu lądowały trzy helikoptery LPR. Na godzinę 16:15 Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego nie otrzymała jeszcze zgłoszenia o konieczności przystąpienia do akcji ratowniczej.
Epicentrum wstrząsu znajdowało się około kilometr pod ziemią. W ciągu niespełna dwóch lat w kopalni Bielszowicach doszło do dwóch wstrząsów o podobnej sile.
Czytaj też: Silny wstrząs na Śląsku. Odczuli go mieszkańcy wielu miast
Silny wstrząs w Katowicach. Przyczyną tąpnięcie w kopalni
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl