Trwa ładowanie...

Współpracownik Krzysztofa Rutkowskiego będzie zeznawać. Chodzi o sprawę Ewy Tylman

Robert R., współpracownik Krzysztofa Rutkowskiego, będzie zeznawał przed sądem ws. śmierci Ewy Tylman. Obydwaj detektywi, razem z trzecim współpracownikiem, zajmowali się rozwiązywaniem tej sprawy i zostali oskarżeni o fabrykowanie dowodów. Podczas czwartkowej rozprawy sąd przesłucha łącznie 9 osób.

Współpracownik Krzysztofa Rutkowskiego będzie zeznawać. Chodzi o sprawę Ewy TylmanŹródło: Agencja Gazeta, fot: Jędrzej Nowicki
d10wslk
d10wslk

Głównym oskarżonym ws. śmierci Ewy Tylman jest jej znajomy Adam Z. Podczas kolejnej, czwartkowej rozprawy sąd przesłucha Roberta R., współpracownika Krzysztofa Rutkowskiego. R. włączył się w sprawę w trzy dni po zaginięciu Tylman, podaje tvn24.pl.

Gdy Krzysztof Rutkowski podczas konferencji przedstawiał swoje hipotezy dotyczące jej śmierci, R. miał na głowie kominiarkę. To na portalu, którego R. jest redaktorem naczelnym, po raz pierwszy ogłoszono, że wyłowiona z Warty ręka należy do Tylman. Informacja okazała się nieprawdziwa - była to część ciała bezdomnego.

2 grudnia 2015 r Rutkowski stwierdził, że rozwiązał sprawę. Jego zdaniem Adam Z. mógł być satanistą, który rytualnie zamordował dziewczynę nad Wartą. Na potwierdzenie swoich słów przedstawił nagranie wideo. Kilka dni późnej zarówno były detektyw, jak i Robert R. zostali zatrzymani przez policję w związku z fabrykowaniem dowodów i sprowadzaniem śledztwa na manowce.

Adam Z. wyszedł na wolność. Obrońca: "Nie wykluczam uniewinnienia"

Okazało się, że na policję zgłosiła się Karolina K., która twierdziła, że zauważyła mężczyznę który wrzucił do rzeki z mostu "coś dużego". Śledczy ustalili, że dziewczyna wzięła od detektywów pieniądze i została przez nich poinstruowana, co ma powiedzieć. Kobiecie zarzucono składanie fałszywych zeznań.

d10wslk

Niewyjaśnione okoliczności śmierci

Proces Adama Z. rozpoczął się w styczniu tego roku. Oskarżony nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Odmówił składania wyjaśnień przed sądem i odpowiadał wyłącznie na pytania obrony. W trakcie procesu nie podtrzymał też wcześniejszych wyjaśnień przytoczonych przez sąd, w części dotyczącej tego, co się działo po wyjściu z klubu.

Twierdzi, że nie pamięta okoliczności, w jakich miała zginąć Ewa Tylman, a do niekorzystnych dla siebie wyjaśnień zmuszali go policjanci.

Ewa Tylman zaginęła 23 listopada 2015 roku, gdy wracała z firmowej imprezy. Po raz ostatni była widziana w nocy z 22 na 23 listopada 2015 r. w okolicach ul. Mostowej, przed mostem Rocha w Poznaniu. Odprowadzał ją kolega, Adam Z. Jej ciało znaleziono kilka miesięcy później, w lipcu 2016 roku, w Warcie w pobliżu miejscowości Czerwonak.

Źródło: tvn24.pl, WP

d10wslk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10wslk
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj