WSI śledziły ministra Sikorskiego
Służby specjalne prowadziły operacje przeciwko ministrowi obrony
narodowej - Radosławowi Sikorskiemu - ujawnia "Dziennik".
Operacja "Szpak" - tak nazywała się zakrojona na szeroką skalę operacja Wojskowych Służb Informacyjnych przeciw Sikorskiemu w latach 1992 - 1993.
Akcja rozpoczęła się 14 października 1992 r., czyli kilka miesięcy po upadku rządu Jana Olszewskiego, w którym Sikorski był wiceministrem obrony. WSI zajęły się Sikorskim, ponieważ - jak wynika z dokumentów - próbowały zarzucić mu współpracę z brytyjskim wywiadem. Służbom nie podobało się, że Sikorski - po upadku rządu Olszewskiego - nadal utrzymywał kontakty z wojskiem.
Operacja - pisze gazeta - odbywała się za prezydentury Lecha Wałęsy, któremu faktycznie podlegały służby wojskowe. Samymi WSI kierował wówczas admirał Kazimierz Głowacki.
W planie akcji "Szpak" (taki kryptonim WSI nadały Sikorskiemu) oficerowie WSI pisali, że Sikorski "utrzymuje kontakty z przedstawicielami placówek dyplomatycznych państw obcych i istnieją podstawy do podejrzeń, że jego działalność jest inspirowana przez obce służby specjalne".
WSI działały przeciw Sikorskiemu z wielkim rozmachem - podaje dziennik. Służby zaangażowały w akcję nie tylko tajnych współpracowników w kraju, ale i ożywiły w tym celu agenturę za granicą.
Z dokumentów wynika, że współpracownicy WSI śledzili rodzinę Sikorskiego, m.in. jego rodziców i żonę, oraz znajomych, wśród nich byłego ministra obrony Jana Parysa i jego zastępcę Romualda Szeremietiewa. Na rysunkach sporządzonych na papierze technicznym są nawet szczegółowe plany mieszkania, w którym przebywał co dzień "Szpak". Rozmowy Sikorskiego były podsłuchiwane.
W 1993 r. - pisze "Dziennik" - WSI zamknęły operację przeciwko Sikorskiemu. Służbom, mimo dużego nakładu sił, nie udało się dowieść, że był on agentem obcego wywiadu. (PAP)