Wściekły na krytyków, Lelouch funduje widzom bilety
Kiedy krytycy odrzucili jego najnowszy film,
znany francuski reżyser postanowił sięgnąć do portfela i
zafundować darmowe seanse, aby widzowie sami mogli ocenić jego
dzieło - pisze z Paryża agencja AP.
17.09.2004 | aktual.: 18.09.2004 08:59
Claude Lelouch obiecał kinom zapłacić za darmowe projekcje w około 400 kinach, aby o tej samej porze w piątek widzowie mogli zobaczyć jego film "Les Parisiens" (Paryżanie) - romantyczną komedię, w której kilka postaci - prostytutka, filmowiec, agent nieruchomości - szuka szczęścia.
Od lat obrazy reżysera "Mężczyzny i kobiety" nie miały we Francji najlepszych recenzji; krytycy określali je jako sentymentalne i bezbarwne - pisze AP.
Ale - zdaniem Leloucha - w ataku na jego najnowszy film, który ma być pierwszą częścią trylogii zatytułowanej "Le Genre Humain" (Rodzaj ludzki), krytycy posunęli się za daleko.
Zdecydowałem się na ten krok po bezprecedensowym linczu, jaki urządzono mi w prasie - powiedział w czwartek jednemu z francuskich programów radiowych reżyser. - Już od lat krytycy regularnie pastwili się nad moimi filmami i od lat publiczność przybywa mi na ratunek.
Jeśli spodoba się jej ten film, będę najszczęśliwszym na świecie człowiekiem- powiedział. - Tylko to się liczy. Dodał jednak, że będzie go to mimo wszystko dość dużo kosztować.
We francuskim narodowym centrum filmowym nie przypominają sobie w historii kina podobnego gestu ze strony filmowca.
W Paryżu nie zabrakło fanów Leloucha ciekawych nowego filmu - w pobliżu Opery, w centrum miasta, widać było kolejki do dwóch kin, długie na niemal 75 metrów.
Tymczasem francuski dziennik "Liberation" określił "Paryżan" jako "żałosną klapę", a "Le Monde" nazwał film "niestrawnym", ale - jak zauważa AP - ukazały się też recenzje nieco bardziej miłosierne.
Zdaniem części krytyki, Lelouch nigdy nie wzbił się ponad "Kobietę i mężczyznę" z 1966 roku, film, który przyniósł mu główną nagrodę na festiwalu w Cannes, zdobył Nagrodę Akademii dla najlepszego filmu zagranicznego i przez lata poruszał kolejne pokolenia widzów.
W nowym filmie grają Mathilde Seigner i Arielle Dombasle, które debiutowały 3 września na Festiwalu filmowym w Deauville, gdzie reżyser przewodniczył jury.