"Sceny wściekłej agresji" na meczu w Radomiu. Pobito ochronę
Na sobotnim meczu piłkarskim w Radomiu między Radomiakiem Radom a Lechem Poznań doszło do pobicia ochroniarzy. Policja w tej sprawie zatrzymała czterech pseudokibiców.
Rzeczniczka prasowa mazowieckiej policji podinsp. Katarzyna Kucharska przekazała w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że zatrzymani mężczyźni są w wieku od 24 do 39 lat.
Pierwsze zatrzymania miały miejscu zaraz po meczu piłkarskim. Do następnych doszło w niedzielę rano.
"Pracujemy nad pociągnięciem do odpowiedzialności wszystkich sprawców pobicia pracowników ochrony. Zatrzymania kolejnych osób są kwestią czasu" - zaznaczyła policjantka.
Zobacz też: Spotkanie na szczycie. "Putin wygrał"
Mecz piłkarski w Radomiu. Pobito ochronę
Pracownicy ochrony interweniowali na sobotnim meczu w związku z banerem wywieszonym przez pseudokibiców. Umieszczono na nim wulgarny napis, który nawiązywał do prezydenta miasta Radosława Witkowskiego.
Pracownicy ochrony zostali zaatakowani wtedy, gdy próbowali zdjąć baner. Trzech ochroniarzy wymagało pomocy medycznej. Przetransportowano ich do szpitala.
Mecz w Radomiu. Prezydent miasta reaguje
Do incydentu na sobotnim meczu odniósł się w mediach społecznościowych prezydent Radomia.
"Takich scen wściekłej agresji nie oglądaliśmy na stadionach w Radomiu od kilkunastu lat. I nie chcemy oglądać! Takie zachowania trzeba kategorycznie potępić" – napisał na Facebooku Radosław Witkowski.
Włodarz dodał, że liczy na to, że "zrobią to wszyscy, którzy deklarują, że dobro Radomiaka leży im na sercu - władze RKS Radomiak Radom, zarząd TylkoRadomiak.pl - Stowarzyszenie Kibiców".
Trwa ładowanie wpisu: facebook