Sprawa spółki Srebrna. Prok. Wrzosek o przesłuchaniu Kaczyńskiego

- Z pewnością takie wezwanie będzie. (...) Ale nie oznacza to, że pierwszą czynnością będzie przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego. (...) Intencjonalnie robiono wszystko, aby śledztwa nie wszcząć - mówiła na antenie radiowej Trójki prok. Ewa Wrzosek z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Odniosła się tym samym do sprawy tzw. dwóch wież i spółki Srebrna związanej z PiS.

Wrzosek o przesłuchaniu Kaczyńskiego. "Takie wezwanie będzie"
Wrzosek o przesłuchaniu Kaczyńskiego. "Takie wezwanie będzie"
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza | Sławomir Kamiński
Katarzyna Staszko

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości poprzez wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd.

Chodzi o chęć wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki Srebrna działce w Warszawie. Podmiot ten jest ściśle związany z PiS.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

PSL ignoruje Nową Lewicę? "Komunikacja jest problemem"

To przełom w sprawie, bo - przypomnijmy - 11 października 2019 r., czyli za rządów PiS, prokuratura wydała postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa.

- Podstawowym błędem i w zasadzie od tego wszystko się zaczęło, jest to, że tego postępowania (wtedy - przyp. red.) nie wszczęto - mówiła na antenie radiowej Trójki prok. Ewa Wrzosek z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Jak ocenia, "nie potraktowano w prawidłowy sposób doniesienia o popełnieniu przestępstwa".

- Nie podjęto żadnych czynności, które miały na celu zweryfikowanie tych wszystkich okoliczności, o których zeznawał Birgfellner, czyli pokrzywdzony, i wobec tego my tak naprawdę dzisiaj, czyli w 2025 roku, czyli po sześciu latach od złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, jesteśmy dokładnie w tym samym miejscu - podkreślała.

Pytana o to, dlaczego do tej pory nie przesłuchano Jarosława Kaczyńskiego, mimo, iż deweloper zeznawał przeciw niemu, prok. Wrzosek wyjaśnia, że aby można było przesłuchać prezesa PiS, należało wszcząć śledztwo. A śledztwa nie było.

- A intencjonalnie i to jest bardzo widoczne, wynika zresztą z tego raportu Prokuratury Krajowej. Intencjonalnie robiono wszystko, aby śledztwa nie wszcząć, bo kiedy się wszczyna śledztwo? Wówczas, kiedy istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Dlatego to śledztwo zostało przeze mnie wszczęte. Istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa - kontynuowała gościni programu "Bez uników" w Trójce.

Zaznaczyła, że "nie przesądza czy i w jaki sposób to przestępstwo zostało popełnione przez Jarosława Kaczyńskiego, bo temu właśnie ma służyć przeprowadzenie postępowania przygotowawczego".

Kaczyński przesłuchany? "Takie wezwanie będzie"

Padło pytanie o "walentynkę dla Jarosława Kaczyńskiego" (rozmowa odbywała się 14 lutego - przyp. red.), w postaci wezwania do prokuratury.

- Z pewnością takie wezwanie nastąpi. Postępowanie nie polega na tym, aby przyjąć zawiadomienie od jednej strony i następnie przesłuchać tylko tą drugą stronę i na tym zakończyć postępowanie. (...) Przez ponad 9 miesięcy siedmiokrotnie był przesłuchiwany pokrzywdzony Gerald Birgfellner i dotychczasowy sposób prowadzenia tej sprawy nie wyjaśnił żadnych innych okoliczności. Nie podjęto żadnych czynności, które mogą być podjęte dopiero po wszczęciu śledztwa, które dopiero co nastąpiło.(...). Ale to nie oznacza, że pierwszą czynnością będzie przesłuchanie Jarosława Kaczyńskiego - odpowiedziała prok. Ewa Wrzosek.

Prowadząca rozmowę Renata Grochal pytała też o wątek dotyczący ks. Rafała Sawicza.

W 2019 r. "Gazeta Wyborcza" ujawniła szczegóły zeznań austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera. "Zeznał w prokuraturze, że Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł dla księdza Sawicza z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna. Chodziło o budowę drapacza chmur w Warszawie" - podawała wówczas "GW".

- Wątek, o którym pani mówi, to, co potocznie w mediach określa się mianem łapówki dla księdza Sawicza, było objęte jeszcze innym postępowaniem, odrębnym. To postępowanie też podjęłam na nowo, więc tam jest jeszcze dodatkowy jeden tom tego postępowania - wyjaśniła prok. Wrzosek.

Wokół prokurator Ewy Wrzosek narosły kontrowersje związane z zarzutami dotyczącymi przekroczenia uprawnień oraz wątpliwościami co do autentyczności niektórych dokumentów procesowych.

Wirtualna Polska ujawniła, że w bardzo krótkim czasie Wrzosek miała przygotować skomplikowane pismo procesowe, co wzbudziło podejrzenia, że mogło ono zostać napisane przez osoby trzecie. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Krajowa. 

Źródło: Program III PR/WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
dwie wieżespółka srebrnaewa wrzosek

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (78)