Wrzodak: na Litwie "dmuchali w jedną trąbę"
Nie wierzę, że frekwencja w referendum unijnym na Litwie wyniosła ponad 60% mówi Zygmunt Wrzodak (LPR) i zapowiada, że wyniki referendum unijnego w Polsce na pewno będą inne, gdyż "świadomość Polaków jest o wiele wyższa niż Litwinów".
12.05.2003 | aktual.: 12.05.2003 12:51
Według danych litewskiej Głównej Komisji Wyborczej z godziny 6.00 w poniedziałek, 91,04% głosujących w unijnym referendum na Litwie opowiedziało się za przystąpieniem kraju do Unii Europejskiej. Przeciw członkostwu głosowało 8,96%. Frekwencja w referendum wyniosła ponad 64%.
Ten wynik, to, zdaniem Wrzodaka, efekt tego, że na Litwie nie było żadnej organizacji antyunijnej. "Tam prezydent, rząd i Kościół dmuchali w jedną trąbę" - powiedział.
Według polityka LPR, wyniki referendum unijnego w Polsce na pewno będą inne, gdyż "świadomość Polaków jest o wiele wyższa niż Litwinów", a poza tym, jak zaznaczył, działa Liga i wiele innych organizacji sprzeciwiających się integracji.
"Wynegocjowany Traktat jest tak tragiczny, że Polacy nie powinni głosować przeciwko sobie" - uważa poseł.
Wrzodak nie wierzy też w to, że ponad 60% uprawnionych do głosowania Litwinów poszło na referendum. "Żadne badania na Litwie nie wskazywały, że będzie aż tak wysoka frekwencja" - podkreślił.
"Nie pasuje mi, że w sobotę frekwencja wynosiła tylko 23%, a na drugi dzień skoczyła do 60%" - powiedział.
Wrzodak poinformował, że LPR już dziś przygotowuje plan "lustrzanego liczenia" wyników referendum._ "Podczas głosowania wszędzie wystawimy swoich kandydatów do obwodowych komisji wyborczych i będziemy sumować wyniki z każdego obwodu. Uzyskany w ten sposób wynik porównamy następnie z tym, który poda Państwowa Komisja Wyborcza"_. (mp)