Polska"Wrogość Rosji niebezpieczna dla Polski"

"Wrogość Rosji niebezpieczna dla Polski"

Dzisiejsza prasa wiele miejsca poświęca kolejnym napadom na Polaków w Moskwie. W ostatnich dniach w stolicy Rosji zostali napadnięci i ciężko pobici dwaj polscy dyplomaci i Rosjanin, kierowca ambasady. Wczoraj został dotkliwie pobity dziennikarz "Rzeczpospolitej" Paweł Reszke.

12.08.2005 | aktual.: 12.08.2005 08:31

"Nasz Dziennik" cytuje opinię na ten temat amerykańskiego politologa profesora Richarda Pipes'a. Twierdzi on, że przyczyną incydentów jest historyczna wrogość Rosji wobec Polski. Ekspert nie ma wątpliwości, że ataki na Polaków były inspirowane przez władze. Pipes ostrzegł, że na dłuższą metę wrogość Rosji może być dla Polski niebezpieczna. Moskwa - jego zdaniem - może Polsce odciąć dostawy ropy naftowej. Amerykański politolog uważa, że jeśli dojdzie do kolejnych napadów na polskich dyplomatów, Warszawa powinna odwołać z Moskwy polskiego ambasadora.

Bartosz Cichocki z Ośrodka Studiów Wschodnich powiedział "Rzeczpospolitej", że incydenty w Moskwie są konsekwencją wydarzeń ostatniego roku. Jego zdaniem, po pomarańczowej rewolucji na Ukrainie politycy z Rosji i Białorusi "przyprawiają Polsce gębę wroga" - wykonawcy poleceń Waszyngtonu. Bartosz Cichocki prognozuje, że stosunki Warszawa-Moskwa pozostaną bardzo niestabilne. Wyraża przy tym nadzieję, że Kreml uświadomi sobie, iż ostatnie incydenty poważnie szkodzą wizerunkowi Rosji.

"Życie Warszawy" pisze, że z tegorocznych badań opinii publicznej wynika, że Rosjanie lubią Polaków. Zdaniem dziennika tłumaczy to, dlaczego podejrzewa się, że napady na naszych rodaków w Rosji to polityczne prowokacje. (IAR)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)