Wyjątkowa inwestycja we Wrocławiu. Dzięki niej Odra jest czystsza
Cztery zbiorniki retencyjne o pojemności ponad 60 tys. m sześc. powstały w Porcie Południe we Wrocławiu. Stolica Dolnego Śląska stała się drugim - obok Warszawy - miastem, które dysponuje tego typu obiektem. Inwestycja przeprowadzona przez MPWiK nie byłaby możliwa, gdyby nie środki unijne.
Postępujące zmiany klimatu powodują, że coraz częściej w okresie letnim mamy do czynienia z intensywnymi opadami deszczu, w trakcie których miejskie sieci nie radzą sobie z odprowadzaniem wody. W tej sytuacji Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji postanowiło wybudować we Wrocławiu cztery zbiorniki retencyjne o łącznej pojemności ponad 60 tys. m3. To tyle, ile pomieści 19 basenów olimpijskich. Każdy ze zbiorników ma pojemność ponad 15 tys. m3 i 15 m wysokości.
We wrocławskim Porcie Południe powstała także przepompownia, stacja dezodoryzacji powietrza, stacja transformatora oraz sieć rurociągów i komór technicznych. Inwestycja, obejmująca też m.in. budowę wielu kilometrów sieci kanalizacji sanitarnej, kosztowała ponad 198 mln zł, z czego 102,2 mln zł stanowiło wsparcie ze środków Unii Europejskiej.
Dlaczego zbiorniki są tak ważne dla Wrocławia?
- Znaczna część centralnych i południowych osiedli Wrocławia posiada ogólnospławny system kanalizacyjny, co wynika z faktu kształtowania się tego systemu ponad 140 lat temu jeszcze za poprzedniego gospodarza miasta - tłumaczy w rozmowie z Wirtualną Polską Martyna Bańcerek, rzecznik prasowa wrocławskiego MPWiK.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oznacza to, że ścieki wytwarzane przez mieszkańców trafiają wraz z wodą deszczową do systemu kanalizacji. - Podczas suchej pogody całość ścieków komunalnych kierowana jest do Wrocławskiej Oczyszczalni Ścieków "Janówek". Problemy eksploatacyjne występują w trakcie intensywnych opadów atmosferycznych, powodujących gwałtowny wzrost ilości wód trafiających do kanalizacji ogólnospławnej. Przepełnienie kanalizacji powoduje uruchomienie przelewów burzowych i skierowanie części ścieków pogody deszczowej do rzeki - dodaje Bańcerek.
Wybudowanie zbiorników sprawia, że MPWiK może na bieżąco monitorować sytuację, co jest szczególnie ważne w dobie zmian klimatycznych i coraz częstszych nagłych zjawisk atmosferycznych. Ścieki nadmiarowe, pochodzące z opadów deszczu, mogą zostać przesłane do zbiorników w Porcie Południe. Do oczyszczalni "Janówek" mogą one trafić w późniejszym momencie, gdy sytuacja pogodowa się uspokoi.
- Umożliwia to znaczne ograniczenie zrzutów do Odry, tym samym przyczyniając się do zwiększenia stopnia jej ochrony. Ma to fundamentalne znaczenie w dobie obserwowanego wzrostu gwałtownych zjawisk atmosferycznych - burz i ulew prowadzących do okresowego przepełnienia sieci kanalizacyjnej - podsumowuje Bańcerek.
Dbałość o Odrę
Polacy doskonale pamiętają katastrofę ekologiczną na Odrze w 2022 roku, spowodowaną wysokim zasoleniem rzeki przez zrzuty kopalniane w połączeniu z wysoką temperaturą i niskim stanem wód. Działania podjęte przez MPWiK pozwalają chronić rzekę, bo - jak tłumaczy rzecznik firmy - jest ona "odpowiedzialna społecznie i przejawia troskę o środowisko naturalne w każdym obszarze".
- Działalność MPWiK Wrocław nierozerwalnie wiążę się ze środowiskiem naturalnym, które dostarcza nam najważniejszy surowiec - wodę, dlatego czujemy się odpowiedzialni za otaczającą nas przyrodę. To, co wraca do natury - dzięki nam - jest najwyższej jakości - tłumaczy Witold Ziomek, prezes wrocławskiego MPWiK.
- Ścieki opadowe, zanim trafią do rzeki, zostaną odpowiednio oczyszczone nawet podczas gwałtownych ulew. Parametry wody w Odrze na wysokości kanału wylotowego z oczyszczalni ścieków są lepsze niż na innych odcinkach rzeki. Mówiąc wprost: oddajemy Odrze oczyszczone ścieki, które są czystsze niż woda płynąca w rzece - dodaje Ziomek.
Wsparcie unijne dla całej inwestycji, której budowa rozpoczęła się w roku 2020, jest o tyle ważne, że we Wrocławiu cena za wodę i ściek nie zmieniła się od tego momentu. Ma to związek z faktem, iż Wody Polskie, jako regulator taryf, nie zatwierdziły nowego cennika. - Skala podwyżek w gospodarce od tego czasu jest ogromna, dlatego obowiązujące dziś stawki za wodę i ścieki nie pokrywają kosztów, jakie ponosi spółka - komentuje Bańcerek.
Inwestycja w trudnych czasach
Projekt budowlany zbiorników powstawał w latach 2018-2019, po czym kilkanaście miesięcy później sytuacja na świecie wywróciła się do góry nogami. Najpierw nadeszła pandemia COVID-19, a następnie wojna w Ukrainie. Nie wpłynęło to jednak na inwestycję i zbiorniki zostały oddane do użytku w listopadzie 2022 roku. Budowa samych zbiorników pochłonęła 80 mln zł netto.
- Inwestycja prowadzona była w niezwykle trudnym czasie. Pandemia skutkowała brakami kadrowymi w firmach wykonawczych, niejednokrotnie inwestycje zwalniały właśnie z tego powodu. Wielu trudności przysporzyła również wojna w Ukrainie i inflacja. Wszystko to bezpośrednio wpływa na problemy z terminowymi dostawami oraz na podwyżki cen materiałów. Mimo to Inżynieria Rzeszów nie tylko utrzymała założony wcześniej kosztorys, ale również zakończyła inwestycję bez znacznych opóźnień - mówi Wojciech Stanek, wiceprezes MPWiK.
Zbiorniki retencyjne posadowione są na płytach fundamentowych o grubości 70 cm. Każda z nich została wybetonowana. Użyto 1700 m3 betonu na jedną płytę. Oznacza to, że w przypadku każdej z płyt specjalną mieszankę na budowę musiało dostarczyć 220 samochodów. Z kolei ilość stali potrzebnej do wykonania zbrojenia jednej płyty to ponad 220 ton. Zbiorniki zostały przykryte wyjątkowymi aluminiowymi kopułami.
Zewnętrzne ściany wykonano w innowacyjnej technologii betonu sprężonego. Sprężenie to kontrolowane naciąganie lin stalowych, które zapobiega odkształceniom i rysom powstałym na skutek obciążenia zewnętrznego. W tym przypadku chodzi o nagromadzone w zbiornikach ścieki. Wymiary każdej z tych ścian to blisko 12 m wysokości (od fundamentu do krawędzi kopuły) i 148 m bieżącej długości.
Co więcej, każdy zabetonowany element płyty fundamentowej czy ściany został poddany tzw. pielęgnacji, która przeprowadzana była przez zraszanie i osłanianie powierzchni betonowych matami z geowłókniny. Jest to konieczne dla wspomagania procesu dojrzewania betonu przez kontrolę jego temperatury i wilgotności.
Czytaj także: