Wrocław: więcej dzikich zwierząt w mieście
Miasto opustoszało, ale odwiedzających nie brakuje. Dzikim zwierzętom bardzo odpowiada obecna sytuacja - jak się okazuje coraz więcej z nich urządza sobie wędrówki do Wrocławia.
Dzikie zwierzęta we Wrocławiu
W związku z epidemią koronawirusa wielu wrocławian decyduje się zostać w domach. Miasto opustoszało, zrobiło się cicho i spokojnie. Takie warunki bardzo odpowiadają dzikim zwierzętom, które coraz śmielej zapuszczają się do stolicy Dolnego Śląska. Jak wiadomo obrzeża Wrocławia, które sąsiadują często z polami i lasami od lat są atrakcyjne dla saren, dzików, czy lisów. Obecnie jednak wybierają się one coraz dalej i w znacznie większej ilości. Dla przykładu dziki chętnie odwiedzają Jagodno, Stabłowice, Maślice, Klecinę i Oporów. W mieście znacznie częściej można też zauważyć jelenie, kuny, czy bażanty.
"Zwierzęta nie czują zagrożenia i korzystają z nowych (większych) możliwości żerowania. Mobilność ludzi jest ograniczona, jest nas na drogach i terenach zielonych mniej, więc zwierzęta czują się pewniej, a i my znacznie baczniej obserwujemy otoczenie i dostrzegamy to, czego wcześniej nie widzieliśmy, mamy więcej czasu na obserwację natury" – podsumowuje profesor Grzegorz Zaleśny z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Jak przekonuje profesor Zaleśny mieszkańcy Wrocławia nie muszą obawiać się, że dzikie zwierzęta na stałe zagoszczą w mieście. Obecnie wybierają laski, parki i skwery, ponieważ nie czują zagrożenia ze strony ludzi, jednak kiedy sytuacja wróci do normy same się wycofają, te rejony nie będą już dla nich atrakcyjne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.