RegionalneWrocławWrocław. Policja upokorzyła obywateli Niemiec? Jest odpowiedź

Wrocław. Policja upokorzyła obywateli Niemiec? Jest odpowiedź

"Gazeta Wyborcza" opisała interwencję wrocławskiej policji, w trakcie której funkcjonariusze mieli znęcać się nad dwoma obywatelami Niemiec. Do sytuacji miało dojść w połowie lipca 2021 roku. Policja odpowiada na zarzuty.

Wrocław. Policja upokorzyła obywateli Niemiec? Jest odpowiedź
Wrocław. Policja upokorzyła obywateli Niemiec? Jest odpowiedź
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Adobe
Łukasz Kuczera

14.09.2021 10:50

W ostatnich tygodniach na Dolnym Śląsku nie brakuje kontrowersji związanych z działaniami policji. Pod koniec lipca we wrocławskiej izbie wytrzeźwień zmarł 25-latek z Ukrainy, względem którego interweniowali miejscowi funkcjonariusze. Decyzją komendanta miejskiego ze służby zwolniony został już jeden z mundurowych biorących udział w akcji.

Kilka dni później na Psim Polu doszło do interwencji w jednym z mieszkań, po której zmarł 29-letni Łukasz Ł. Natomiast na początku sierpnia w Lubinie interwencja funkcjonariuszy zakończyła się śmiercią 34-letniego Bartka S.

Teraz "Gazeta Wyborcza" opisała kolejną interwencję, po której stawia ona pytania, co do postępowania wrocławskich policjantów. Mowa o dwóch studentach z Niemiec, którzy 18 lipca 2021 roku zostali zatrzymani w związku z posiadaniem substancji zabronionych.

Wrocław. Policja upokorzyła obywateli Niemiec? Jest odpowiedź

"Wyborcza" przedstawiła kulisy zatrzymania dwóch młodych mężczyzn z Niemiec, którzy przyjechali do Wrocławia na wakacje. Wieczorem wyszli pobawić się na mieście i w pobliżu ul. Tęczowej zagadnęli ich policjanci, którzy zapytali o to, czy posiadają marihuanę.

Jeden z Niemców odpowiedział, że tak. Przekonywał, że ma przy sobie marihuanę medyczną, którą kupił w automacie w Polsce. Jednak momentalnie został skuty kajdankami i wepchnięty do radiowozu. Podobnie potraktowano drugiego mężczyznę. W policyjnym samochodzie z kieszeni wyjęto im telefon komórkowy czy portfel. Towarzyszyli im jeszcze trzej Niemcy, którzy szczęśliwie wrócili do domu.

Protest medyków. Ekspert komentuje: Cały sektor powinien więcej zarabiać

Niemcy trafili na komisariat przy ul. Trzemeskiej, gdzie przed kilkoma laty zginął Igor Stachowiak. Tam, według informacji "Wyborczej", policjanci mieli się z nimi "zabawić". Ośmiu mundurowych wykonywało "rutynowe działania" przy dwóch rozebranych do naga chłopcach. Niemcy musieli wielokrotnie robić przysiady, jeden z nich miał intymną rewizję w osobnym pokoju. Jeden z funkcjonariuszy miał nawet śpiewać "Deutschland, Deutschland uber alles".

Łącznie dwaj obywatele Niemiec spędzili za kratami aż 35 godzin. Jeden z nich choruje na klaustrofobię, przez co stracił przytomność podczas pobytu w izbie dla zatrzymanych. Po wyjściu każdy z nich miał płakać jak dziecko.

Wrocław. Policja reaguje na zarzuty

Czy wrocławska policja upokorzył swoim zachowaniem obywateli Niemiec? Asp. szt. Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu na artykuł "Wyborczej" odpowiedział wystosowaniem oficjalnego komunikatu.

W nim czytamy, że mundurowi interweniowali, bo istniało przypuszczenie, że złamali oni prawo. "Wobec obydwu, jak się okazało ob. Niemiec, istniało uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa, a konkretnie posiadania narkotyków, co przypomnijmy w Polsce, zabronione jest na podstawie przepisów karnych zawartych w Ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii" - napisał asp. szt. Dutkowiak.

Z informacji przekazanych przez asp. szt. Dutkowiaka wynika, że konsulat Niemiec został natychmiast powiadomiony o tym, że doszło do zatrzymania dwóch obywateli tego państwa.

"Po wykonaniu wstępnych czynności w niezbędnym zakresie, przed osadzeniem w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych dokonano sprawdzenia osób zgodnie i na podstawie par. 5 ust. 2 regulaminu pobytu osób umieszczanych w policyjnych pomieszczeniach dla osób zatrzymanych, co stanowi załącznik do Rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 4 czerwca 2012 roku. Mężczyźni zostali umieszczeni w PDOZ" - dodał asp. szt. Dutkowiak.

Zdaniem wrocławskiej policji, "są to standardowe procedury, które funkcjonariusze stosują na terenie naszego kraju wobec osób, co do których istnieje podejrzenie popełnienia przestępstwa".

Obywatele Niemiec posiadali przy sobie środki zabronione - jeden z nich marihuanę, drugi ecstasy. "Jeden z nich dodatkowo znajdował się w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało blisko 1.3 promila alkoholu w jego organizmie" - przekazał asp szt. Dutkowiak.

"Zatrzymanym przy wykonywaniu czynności procesowych, zapewniono obecność biegłego tłumacza języka niemieckiego i po przesłuchaniu oraz przedstawieniu zarzutów z art. 62 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - niezwłocznie zwolniono. Mężczyźni zarówno w trakcie, jak i po zakończeniu czynności, a także do dziś włącznie - nie wnieśli zażalenia na zatrzymanie, ani nie złożyli skargi na czynności do komórek kontrolnych Policji. O możliwości złożenia takiego zażalenia zostali poinformowani w trakcie sporządzania protokołu zatrzymania osoby, a także otrzymali stosowne pouczenia w języku niemieckim" - podsumował asp. szt. Dutkowiak.

źródło: Gazeta Wyborcza, WP Wrocław

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)