RegionalneWrocławWrocław. Podróże Pana Kleksa i Pana Sutryka

Wrocław. Podróże Pana Kleksa i Pana Sutryka

Codzienna bajka dla najmłodszych wrocławian była, tylko nieco później niż zwykle i z Pałacem Kultury w tle. - Widzicie dzieci? - pokazywał prezydent budynek za plecami. - My takiego prezentu od Związku Radzieckiego nie mamy.

Wrocław. Podróże Pana Kleksa i Pana Sutryka
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

30.04.2020 15:56

„Podróże Pana Kleksa” Jana Brzechwy Jacek Sutryk czyta głośno codziennie o godzinie 13.00 od czasu ogłoszenia pandemii. Sceptycy w urzędzie trochę się z tego śmieją, nazywając prezydenta "naczelną przedszkolanką Wrocławia”, ale dziecięca publiczność nie tylko zasiada przed ekranem, ale też wysyła lektorowi życzliwe emotikonki i gify podczas każdej takiej transmisji na żywo.

Czwartkowe czytanie bajki musiało być przesunięte, bo Jacek Sutryk przybył do resortu oświaty w sprawie podpisania końcowych umów, wieńczących starania o budowę nowej szkoły we Wrocławiu, w Lipie Piotrowskiej.

„Pan Kleks” już powoli się kończy, więc siłą rzeczy starsi i młodsi podrzucają nowe propozycje lektur. Muminki, wiersze Brzechwy, „Dzieci z Bullerbyn” - co ostatecznie będzie czytane w kolejności jeszcze nie wiadomo. Być może młodzi słuchacze nie będą mieli już czasu na spotkania z prezydentem, bo będą w tym czasie w przedszkolach.

Czy dzieci pójdą do przedszkoli i żłobków 6 maja

#

Scenariusze są różne, ale decyzja jeszcze nie zapadła. W środę, po otrzymaniu decyzji i rozporządzeń rządu magistrat nie był w stanie ustosunkować się do tego zalecenia w sposób jednoznaczny. W Warszawie prezydent Rafał Trzaskowski wypowiedział się w tej sprawie w sposób jednoznaczny: nie otworzy żłobków i przedszkoli, póki nie otrzyma od rządu klarownego wyjaśnienia, że sytuacja jest bezpieczna.

We Wrocławiu trwa wciąż analiza wytycznych rządu. Dyrektorzy placówek sprawdzają równocześnie, czy jest zainteresowanie uruchomieniem placówek na powrót. Ostateczne decyzje o otwarciu będą konsultowane z sanepidem i kuratorium. Dolnośląski kurator oświaty obiecał, że nie będzie dyktował samorządom, jak mają postąpić.

Najwięcej wątpliwości mają pracownicy przedszkoli i żłobków. Wychowawczynie nie potrafią sobie wyobrazić jak będzie wyglądało dezynfekowanie klocków i jak narzucić dzieciom utrzymanie dystansu podczas zabawy.

*OBEJRZYJ: * Samozatrudnieni wygranymi kryzysu. Rzecznik rządu komentuje

wrocławjacek sutrykbajki
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)