Wrocław. Pies doprowadził do pijanego kierowcy. Mężczyzna wcześniej uciekł z miejsca wypadku
Policyjny pies o imieniu Jatag spisał się na medal. Czworonóg został wysłany w specjalną misję - miał za zadanie wytropić sprawcę wypadku, który uciekł z miejsca zdarzenia. Pies szybko doprowadził mundurowych do pijanego 36-latka.
16.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:58
To kolejna akcja wrocławskiej policji z wykorzystaniem psa tropiącego, która zakończyła się sukcesem. Niedawno Nos wytropił starszego człowieka, który zagubił się podczas spaceru i nie był w stanie skontaktować się z rodziną, po tym jak ten spadł do piwnicy jednego z pustostanów.
Tym razem Jatag, kolejny z czworonogów pracujących w Ogniwie Przewodników Psów Służbowych, pomógł w wytropieniu sprawcy wypadku drogowego, do którego doszło w podwrocławskich Wojkowicach.
Wrocław. Pies doprowadził do pijanego kierowcy. Mężczyzna wcześniej uciekł z miejsca wypadku
Jak informuje wrocławska policja, do wypadku doprowadził kierujący samochodem osobowym marki Seat. Uciekł on jednak z miejsca zdarzenia. Prawdopodobnie dlatego, że znajdował się pod wpływem alkoholu. Dlatego do Wojkowic wezwali zostali mundurowi z dwóch wydziałów wrocławskiej komendy miejskiej: Ruchu Drogowego oraz Prewencji i Patrolowego, a dokładnie Ogniwa Przewodników Psów Służbowych.
- Funkcjonariusze z drogówki szybko ustalili, że sprawcą całego zdarzenia był kierujący hiszpańskim autem, który nie zachował bezpiecznej odległości ani odpowiedniej prędkości i uderzył w tył poprzedzającego go BMW. Według relacji świadków, chwilę po tym zdarzeniu zatrzymał pojazd, wysiadł z niego i oddalił się w stronę nieodległej stacji paliw. Od mężczyzny miała być wyczuwalna silna woń alkoholu - informuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan.
Jatag szybko zaczął działać. Powąchał fotel kierowcy i podjął trop. Najpierw skierował swoją przewodniczkę w kierunku stacji paliw, a następnie kontynuował marsz w stronę jednej z posesji w Wojkowicach.
- Tuż przy niej znajdował się mężczyzna, który odpowiadał rysopisowi sprawcy zdarzenia drogowego. To właśnie przy nim zatrzymał się Jatag pokazując, że skończył tropienie - dodaje sierż. szt. Marcjan.
Jak się okazało, sprawcą wypadku był 36-letni mieszkaniec Wrocławia. - Wyczuwalny był od niego silny zapach alkoholu, jednak kierujący Seatem odmówił badania alkomatem. Został więc zatrzymany i przewieziony do placówki medycznej, gdzie została od niego pobrana krew, celem dalszych badań. Swoją podróż zakończył w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych, w związku z uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przestępstwa kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości - podsumowuje sierż. szt. Marcjan.